Producent smartfonów obiecuje, że już we wrześniu będzie można umieścić w aplikacji karty wydawane przez wszystkie krajowe banki
LG ogłosił start LG Pay czyli swojej wersji płatności mobilnych. Na razie rozwiązanie oferowane jest tylko w Korei Południowej i tylko użytkownikom smartfonów G6. Wirtualny portfel pojawi się na urządzeniach po dokonaniu aktualizacji systemu operacyjnego. W aplikacji można zarejestrować do 10 kart.
Rozwiązanie przypomina to, znane już z telefonów największego konkurenta LG, czyli Samsunga. Zastosowano technologię, która pozwala na dokonywanie transakcji smartfonem po zbliżeniu go do czytnika pasków magnetycznych w terminalach płatniczych starszego typu. W urządzeniach Samsunga użyto Magnetic Secure Transmission (MST), natomiast w smartfonach LG technologii Wireless Magnetic Communication (WMC).
Początkowo w LG Pay można umieścić karty tylko czterech koreańskich banków, ale producent smartfonów obiecuje, że do września podpisze umowy już ze wszystkimi krajowymi wydawcami kart.
Jak dodaje się karty (nie tylko płatnicze) oraz jak się za pomocą LG Pay płaci, można zobaczyć na tym filmie:
Debiutowi LG Pay towarzyszy promocja. Jeśli użytkownicy wydadzą za jego pomocą do końca lipca ponad 50 tys. wonów (ok. 45 dolarów), mogą zostać wylosowani i otrzymają zwrot w wysokości do 10 tys. wonów (ok. 9 dolarów).
Czy mocno spóźnione płatności mobilne od LG mają szansę zaistnieć na rynku, na którym od dłuższego czasu panoszą się już Android Pay, Apple Pay i Samsung Pay? Odnoszę wrażenie, że LG po prostu musiało pokazać, że tak jak konkurencja potrafi stworzyć własnego pay’a. To, że na początku może on działać wyłącznie na jednym modelu smartfona i z kartami tylko czterech banków, na pewno mu w ekspansji nie pomoże. Na razie nie wiadomo też, czy LG w ogóle zamierza udostępnić to rozwiązanie w innych krajach.