Informacje o wycieku danych z LastPass ukazały się w zagranicznych serwisach internetowych (w tym na Mashable) dzisiaj w nocy. Wynika z nich, że firma na swojej stronie internetowej zamieściła oświadczenie, w którym przyznaje, że w niepowołane ręce trafiły adresy e-mail i hasła do kont użytkowników tego popularnego menagera haseł. Na razie nie wiadomo, jaka jest skala tego zjawiska.

Przeczytaj także: Nawrat: żaden bank nie jest odporny na atak hakerski

Spółka zastrzega, że przeprowadzone dochodzenie nie potwierdziło wycieku zaszyfrowanych danych przetrzymywanych w bazach LastPass, ale rozsyła do klientów e-maile, w których doradza zmianę haseł.

LastPass to usługa online, która daje użytkownikom dostęp do osobistej, specjalnie zabezpieczonej internetowej bazy haseł, notatek oraz tożsamości internetowych. Dane użytkownika są gromadzone w internetowej zaszyfrowanej bazie, która jest zabezpieczona hasłem głównym.

Przeczytaj także: PKO BP wchodzi w biometrię

Użytkownicy często przechowują tam też dane kart kredytowych, którymi dokonują płatności w sieci. Z LastPassa można korzystać na przeglądarkach internetowych, ale też przez aplikacje na smartfony. W styczniu tego roku pojawiła się wersja dla MAC firmy Apple.