W Polsce z oferty bankowej Revoluta zdecydowało się skorzystać jak dotąd niecałe 10 proc. jego klientów
Revolut poinformował, że w ciągu ostatnich tygodni aktywował uzyskaną na Litwie licencję bankową w kolejnych dziesięciu krajach. Jego klienci z Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Estonii, Grecji, Łotwy, Malty, Rumunii, Słowacji i Słowenii mogą zmienić swoje rachunki płatnicze w Revolucie na konta bankowe i tym samym zostaną objęci systemem gwarancji depozytów.
Konta można zamienić w aplikacji Revoluta. Fintech obiecuje, że w najbliższym czasie zaproponuje na tych rynkach klasyczne produkty bankowe, jak kredyt konsumencki czy karty kredytowe, z których już dzisiaj mogą korzystać wybrani klienci w Polsce i na Litwie.
W Polsce Revolut ma ponad milion klientów. Z moich informacji wynika, że z oferty bankowej fintechu zdecydowało się skorzystać niecałe 10 proc. z nich. Czy chętnych będzie przybywać? W dużej mierze zależy to od sposobu, w jaki Revolut rozwiąże duży problem z lokalnymi numerami IBAN.
Przeczytajcie także: Revolut pomija terminale i wprowadza kody QR
Niedawno brytyjski fintech poinformował klientów, że 18 marca wyłączy lokalne konta, które obecnie prowadzi dla niego jeden z działających w Polsce banków. To problem, bo przelewy złotowe będą traktowane przez inne banki jako transgraniczne, a więc zostaną obłożone dodatkowymi opłatami. O to jak Revolut zamierza rozwiązać ten problem, pytałem prezesa Revolut Banku Virgilijusa Mirkėsa.
Jedną z rozważanych opcji jest otwarcie w Polsce oddziału tego banku. Jeśli jednak nawet zapadnie taka decyzja, to nie nastąpi to szybko. A tymczasem fintech bezskutecznie negocjuje w sprawie lokalnych kont z polskimi bankami. W środowisku finansów mówi się, że te nie chcą współpracować z Revolutem ze względu na ubiegłoroczne rekomendacje KNF dotyczące przepisów w sprawie prania pieniędzy i finansowania terroryzmu.