Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
AKTUALIZACJA (OST. AKAPIT)
Przewrót w Vivusie. Polscy menadżerowie wykupili firmę od 4Finance, posądzanej o powiązania z rosyjskim kapitałem

Po wybuchu wojny w Ukrainie nad pożyczkodawcą zawisły czarne chmury, spowodowane przez finansowe powiązania grupy z rosyjskim miliarderem

Firma pożyczkowa Vivus ogłosiła, że wykupiła udziały od swojego dotychczasowego właściciela grupy 4Finance. – Oznacza to, że polski odział Vivusa wychodzi z grupy kapitałowej 4Finance i teraz będzie zarządzany wyłącznie przez polskich menadżerów – to fragment komunikatu, rozesłanego przez firmę do mediów.

Jak wyjaśnia Ewa Wernerowicz, prezeska Vivusa, która kierowała wykupem, od 14 kwietnia firma "reprezentuje wyłącznie polski kapitał". Menadżerowie i pracownicy mają w najbliższych tygodniach pracować nad nową strategią spółki. Wernerowicz, jako jedyny nabywca, została jednocześnie właścicielką firmy.

Przeczytajcie także: Polscy klienci chcą bojkotować rosyjskie firmy

W komunikacji zabrakło jednak informacji na temat dotychczasowych powiązań firmy. Jak pisałem na początku marca, tuż po rosyjskiej napaści na Ukrainę, Vivus został wyrzucony ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Powód – potencjalne związki z kapitałem z Rosji. Po tej decyzji ZPP powróciły oskarżenia, które kierowano od lat pod adresem Vivusa.

Gdy pytałem o to przedstawicieli firmy, zapewniali, że Vivus nie ma zobowiązań i nie prowadzi transakcji z Rosją oraz nie ma nic wspólnego z tym krajem. Nie wyjaśniono jednak kwestii związanych ze strukturą właścicielską spółki 4Finance. To w tę łotewską firmę zainwestował w 2011 roku Oleg Bojko, jeden z rosyjskich miliarderów.

W grupie 4Finance, do której należał Vivus, stworzono sieć powiązań, która kończy się na cypryjskiej Tirona Limited. Ma ona decydujący głos w sprawie rozwoju grupy. Z kolei w Tirona Limited 49,05 proc. akcji ma Wiera Bojko, matka Olega. Jej obecność w akcjonariacie sprawiła, że uznano ją za "słupa" miliardera, a Bojko, przenosząc akcje na matkę, miał zachować wpływy i po prostu uciszyć spekulacje, jakoby zarządzał firmą.

Przeczytajcie także: Handlowy wycofuje usługę Citibank Global Transfer

Vivus pytany wówczas o te zawiłe relacje odsyłał do stanowiska całej grupy 4Finance. Wyjaśniano też, że ojciec miliardera był Ukraińcem i część rodziny Bojków to obywatele Ukrainy. Z kolei Wiera Bojko ma mieć wyłącznie obywatelstwo rosyjskie, ale od lat mieszkać poza granicami kraju. Podkreślano również, że Bojko nie trafił nigdy na żadną z list sankcyjnych.

Dosyć lakoniczny komunikat Vivusa o wybiciu się na niezależność stawia pod znakiem zapytania zapewnienia sprzed ponad miesiąca. Niewykluczone, że sprzedaż firmy pożyczkowej menadżerom przez 4Finance była spowodowana obawami przed trafieniem na listę firm objętych polskimi sankcjami. Wieczorem 13 kwietnia Sejm przegłosował bowiem poprawki Senatu do tzw. ustawy sankcyjnej i pozostał tylko podpis prezydenta, by ta weszła w życie. W ustawie zapisano powstanie specjalnych list osób i podmiotów (będzie je sporządzał minister spraw wewnętrznych i administracji), których majątki będą zamrażane, jeżeli wystąpi podejrzenie, że mają związki z Rosją.

AKTUALIZACJA

Już po publikacji tekstu Vivus przesłał kolejne oświadczenie grupy 4Finance. Ze stanowiska wynika, że stało się tak, jak podejrzewałem wcześniej: decyzja o tym, by, sprzedać Vivusa została podjęta w związku z tzw. ustawą sankcyjną. – Sprzedaż (Vivusa – red.) sfinalizowana 13 kwietnia była motywowana ustawą, którą zaproponował polski parlament. Dwa tygodnie temu rozpoczął się proces legislacyjny w sprawie ustawy "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego" (wspomniana ustawa sankcyjna) – czytam w stanowisku 4Finance.

Dalej spółka przyznaje, że choć "obywatel Rosji" (chodzi o Wierę Bojko) zbył akcje, to obawiano się, że Vivus może zostać objętych sankcjami w Polsce. Podkreślono też, że dla klientów firmy nic się w związku z tą transakcją nie zmienia. Co ciekawe, 4Finance opisuje, że Wiera Bojko sprzedała wszystkie akcje w cypryjskiej spółce i zapewnia, że, trafiły one do czterech nowych akcjonariuszy mniejszościowych (każdy posiada mniej niż 10 proc.) i żaden z nich nie jest obywatelem Rosji ani nie ma związków z rodziną Bojków.

Tak do końca nie jest. Gdy grupa ogłaszała pierwszą decyzję ws. zbycia akcji przez Wierę Bojko (było to 21 marca), to ta zredukowała swoje udziały z 49 proc. do 29,27 proc. Te akcje trafiły do ukraińskich obywateli (każdy otrzymał po 3,3 proc.) i byli to: Taras, Denys i Kateryna Bojko. Nie ma tu przypadku, to ta wcześniej opisywana przez grupę ukraińska część rodziny Bojków. Jednocześnie 9,9 proc. akcji trafiło do szwajcarskiego funduszu charytatywnego.

Później przekazano jedynie, że Bojko pozbyła się reszty akcji, ale nie podano szczegółów, do kogo trafiły. Na ten moment – zapewnia 4Finance w stanowisku z 14 kwietnia – Wiera Bojko "nie jest faktycznym właścicielem żadnych udziałów". Nie wiadomo tylko, gdzie i do kogo trafiło wcześniej opisywane 29,27 proc. akcji.

KATEGORIA
FINTECHY
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies