Kalkulator walutowy, lokalizator bankomatów, pomoc w przypadku utraty karty, praktyczny przewodnik - to wszystko znajdziecie w nowej aplikacji Visa Travel Tools
Kilka dni temu w serwisie Cashless mogliście znaleźć zapowiedź pojawienia się w marketach polskiej wersji językowej apki Visa Travel Tools. Jestem akurat za granicą, więc postanowiłem sprawdzić, jak działa w praktyce. Okazuje się, że to całkiem praktyczna aplikacja, która może rozwiązać kilka problemów w czasie zagranicznych podróży.
Turyści z pewnością docenią funkcje odnajdywania bankomatów i kalkulatora walutowego. Pierwsza może się przydać, gdy potrzebujecie gotówki, bo w kraju który odwiedzacie, kiepsko jest z akceptacją plastików wydawanych przez międzynarodowe organizacje takie jak Visa czy MasterCard. Ja na przykład jestem obecnie w Aachen w Niemczech i bez bankomatu dawno umarłbym z głodu. W tutejszych małych sklepach, barach i restauracjach raczej nie zapłacicie kartą wydaną w Polsce, chyba że jest to V-pay lub plastik z logo EC.
Odpowiedni bankomat też nie jest łatwo odnaleźć. Co prawda aplikacje oferowane przez niektóre banki zaopatrzono w funkcje map wskazujących lokalizację tych maszyn, ale są one zawodne, gdy nie jest się w Polsce. Gdy spróbowałem w ten sposób wyszukać bankomat w aplikacji mBanku, kilka razy na ekranie wyświetlił się komunikat z informacją o błędzie oprogramowania.
Jeśli już znajdziecie bankomat, przyda się inna funkcja Visa Travel Tools, czyli kalkulator. Ułatwi sprawdzenie, czy zaproponowany przez maszynę sposób przeliczenia waluty jest korzystny, czy nie. Kolejna opcja pozwoli także łatwo skontaktować się z Visą, która pomoże Wam skomunikować się z bankiem i szybko zastrzec kartę w razie jej zgubienia lub kradzieży. Przyda się szczególnie tym z Was, którzy nie zapisali wcześniej w smartfonie numeru telefonu do banku.
W aplikacji od Visy macie także możliwość sprawdzenia, co w danym miejscu warto zwiedzić lub zobaczyć. To ułatwi podróżowanie osobom, które mają swojej trasie wiele regionów i miast, a nie kupiły przed wyjazdem książkowych przewodników.
Takie informacje można też odnaleźć w sieci, ale osobiście nie zawsze jestem przekonany, czy są wiarygodne i aktualne. Kilka razy zdarzyło się, że posłuchałem rady blogera polecającego na przykład jakąś dobrą restaurację, odnalazłem miejsce i okazało się, że już dawno ją zlikwidowano. W apce od Visa sprawdziłem i rzeczywiście zawiera ona najważniejsze atrakcje, jakich będąc w danym mieście, nie wolno Wam przegapić. Szkoda tylko, że ta część aplikacji dostępna jest tylko w języku angielskim. Tutaj autorzy oprogramowania poszli trochę na łatwiznę.