Do aplikacji można podpiąć karty z logo Mactercarda. Bank szacuje, że płatności mobilne od Apple powinny działać w 75 proc. sklepów zaopatrzonych w terminale do obsługi transakcji bezstykowych
Hiszpański Banco Santander poinformował dzisiaj, że jego klienci mogą już płacić za pomocą Apple Pay. W komunikacie banku czytam, że cyfrowy portfel od Apple działa w 75 proc. hiszpańskich sklepów, które obsługują płatności bezstykowe.
Jak wiecie, w Apple Pay tak jak Android Pay, czy Samsung Pay, źródłem pieniądza jest podpięta do aplikacji karta płatnicza. W przypadku Santandera możliwe jest dołączenie wyłącznie kart z logo Mastercarda. Apka działa na urządzeniach iPhone SE, iPhone 6 i nowszych modelach oraz na zegarkach Apple Watch.
Od 2014 r., gdy Apple Pay pojawił się w USA, płatności dokonywane za pomocą urządzeń z jabłkiem w logo zostały udostępnione w Kanadzie, Chinach, Singapurze, Szwajcarii, Francji, Hong Kongu, Nowej Zelandii, Japonii a ostatnio w Rosji. Moim zdaniem w Polsce debiutu Apple Pay można się spodziewać nieprędko ze względu na niskie nasycenie rynku smartfonami tego producenta.
Innego zdania są polskie serwisy prowadzone dla fanów urządzeń oznaczonych nadgryzionym jabłkiem. Ich czytelnicy emocjonują się tweetami mBanku, który przy okazji premiery Apple Pay w Hiszpanii zadeklarował, że także pracuje nad tym rozwiązaniem, ale nie podał terminu wdrożenia go w Polsce.
Bardziej realne, bo zapowiedziane na oficjalnej konferencji Google’a, jest natomiast uruchomienie w mBanku konkurencyjnego dla Apple Pay rozwiązania, czyli Android Pay’a. Jeśli nie pojawią się jakieś niespodziewane trudności, może to nastąpić już w połowie stycznia 2017 r.