Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Uber wprowadzał kierowców w błąd. Teraz wypłaci im 20 mln dolarów odszkodowania

Firma obiecywała nieosiągalne zyski, nakłaniając współpracowników do skorzystania z jej programu leasingu lub kredytowania zakupu samochodów

Uber zgodził się zapłacić 20 mln dolarów z tytułu roszczeń amerykańskich kierowców, których pozyskiwał do współpracy obiecując nierealne zarobki – poinformowała Agencja Reuters. Firma w czwartek złożyła odpowiednie dokumenty w sądzie oraz Federalnej Komisji Handlu, gdzie toczyło się postępowanie w tej sprawie.

Uber podczas rekrutacji nowych kierowców informował na swojej stronie internetowej, że współpracujące z nim osoby będą mogły zarobić ponad 90 tys. dolarów rocznie świadcząc usługi w Nowym Yorku i ok. 74 tys. dolarów w San Francisco. W rzeczywistości zarobki kierowców sięgały poziomu odpowiednio 61 tys. dolarów i 53 tys. dolarów.

Jednocześnie w ramach uruchomionego przez Ubera w 2015 r. programu leasingu lub kredytowania samochodów proponowano kierowcom finansowanie zakupu auta. Gdy współpracownicy Ubera orientowali się, że nie osiągną obiecywanych dochodów, rozwiązywali umowy na niekorzystnych dla nich warunkach. Zawarte porozumienie oznacza, że teraz kierowcy odzyskają znaczną część utraconych wtedy środków.

Przeczytajcie także: Uber ma problem z długimi kursami

Jak pisałem w tym tekście, w Polsce kierowcy Ubera także nie są zadowoleni z osiąganych zarobków. Amerykanie w publikowanych w mediach ogłoszeniach namawiają do współpracy wizją 8 tys. zł miesięcznych zarobków. Raczej trudno je uzyskać, biorąc pod uwagę, że firma chcąc szybko osiągnąć pożądaną skalę przewozów, w 2016 r. klientom obniżyła opłaty za zamawiane przez aplikację przejazdy, a kierowcom zlikwidowała stawki gwarantowane.

W komunikacie wysłanym w październiku do kierowców, Uber tak uzasadniał tę decyzję: – Zdecydowaliśmy się na wycofanie gwarancji godzinowych. Wiemy, że jesień to wyjątkowy okres dla wszystkich użytkowników aplikacji. Pogoda o tej porze roku sprawia, że pasażerowie częściej zamawiają przejazdy, dzięki czemu kierowcy zarabiają więcej, przez co nasza oferta stawek gwarantowanych przestaje być atrakcyjna. Przypominamy także, że zwiększony popyt to także częściej występujące stawki dynamiczne – napisał do kierowców Uber.

Przeczytajcie także: Android Pay już dostępne w aplikacji Uber

Poniższy wykres (przygotowany przez Ubera) przedstawia średni przychód na godzinę osiągany przez kierowców w minionym roku. Firma nie zdecydowała się niestety ujawnić kwot. Grafika pozwala więc tylko zorientować się, w których miesiącach pasażerów jest więcej a w których mniej.

Jak widzicie, miesiącami, w których użytkownicy najczęściej korzystali z Ubera były: kwiecień, maj i czerwiec oraz październik. Ale już w listopadzie i grudniu ruch był mniejszy. Uber tłumaczy to tym, że miesiące zimowe to okres, kiedy użytkownicy rzadziej korzystają z aplikacji lecz przywrócić stawek sprzed wakacji nie zamierza.

Osobiście bardzo lubię korzystać z usługi Uber Select i jestem zwolennikiem uregulowania statusu amerykańskiej firmy w Polsce, zakończenia samosądów dokonywanych przez taksówkarzy oraz zaprzestania prześladowczych kontroli przez władze Krakowa. Wydaje się, że korporacja, która pobiera aż 25-proc. prowizję za udostępnienie aplikacji, powinna bardziej zadbać o swoich współpracowników. Jak pokazuje amerykański przykład, lepiej uprzedzać niektóre fakty. Jeśli sytuacją polskich kierowców zainteresuje się jakiś urząd, na działania zaradcze może być już za późno.

Uber działa już w 74 krajach. W samych Stanach Zjednoczonych współpracuje z ponad 600 tys. kierowców.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies