Posiadacze tego cacka muszą jednak uważać na limit wydatków, wynoszący tylko 1 mln funtów
Są środowiska, w których żadne złote ani platynowe karty płatnicze nie robią wrażenia. Żeby się wyróżnić, można więc zamówić sobie modny drobiazg typu wearables. Na przykład bransoletkę z ceramiki i 18-karatowego białego złota, inkrustowaną 252 diamentami o szlifie brylantowym i łącznej wadze 4,6 karata. Cena? Jedynie nieco ponad 60 tys. funtów.
Jak donosi serwis Finextra, teraz miliarderzy, oligarchowie i szejkowie mogą zapłacić za swoje najnowsze Lamborghini bez konieczności ostentacyjnego wyciągania portfela. Użyją właśnie bransoletki z diamentami z wbudowanym modułem płatności zbliżeniowych, która ma limit wydatków wynoszący 1 mln funtów. Oferuje ją szwajcarska firma Armillion, którą można określić mianem luksusowego jubilerskiego fintechu.
Nazwa Adamantos pochodzi od słowa diament i jak skromnie opisuje firma, oznacza "nieposkromioną postawę, która określa spuściznę właściciela". Właściciel może oczywiście zmniejszyć limit, a także ma dostęp do salda i może w każdej chwili włączyć i wyłączyć płatności za pośrednictwem aplikacji.
Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem tego niepozornego gadżetu, musicie się spieszyć. Firma oferuje na razie tylko 10 sztuk. Ci, którzy nie zdążą złożyć zamówienia, mogą kupić nieco tańsze modele płatniczych bransoletek, ale już bez nadających dyskretny blask kamieni szlachetnych. Firma na swojej stronie internetowej zapewnia, że "jedynie uprzywilejowani, którzy czują uścisk Armillion na swoim nadgarstku, są w stanie zrozumieć nonkonformistyczne poszukiwanie esencji luksusu".
Źródło: finextra.com