Pracę ma stracić do 750 pracowników banku. Instytucja prawdopodobnie ograniczy też sieć placówek
Władze Idea Banku poinformowały, że rozpoczynają proces restrukturyzacji spółki, którego celem jest "szybka odbudowa rentowności i poprawa współczynników kapitałowych". Plan zakłada m.in. ograniczenie kosztów, w tym zwolnienia grupowe – maksymalnie 750 osób, czyli około połowy wszystkich zatrudnionych w firmie. Instytucja szacuje, że oszczędności z tytułu zwolnień wyniosą w skali rocznej około 50 mln zł.
Prezes Idea Banku Jerzy Pruski tłumaczy, że to działania niezbędne dla uzdrowienia kierowanej przez niego instytucji. – Niestety, odbudowa rentowności wymaga także głębokiej redukcji kosztów działania, w tym kosztów osobowych. Nikt z obecnie pracujących w Idea Banku nie jest winien jego obecnej sytuacji. Jednak bagaż przeszłości okazał się zbyt duży, by proces uzdrawiania mógł przebiec bez znacznych redukcji kosztowych, w tym zwolnień grupowych. Po prostu nie ma alternatywy dla ścieżki, na którą dzisiaj wchodzimy – stwierdził Pruski, cytowany w komunikacie prasowym banku.
Decyzje te nie zaskakują. Przypomnę – bank, którego wiodącym udziałowcem jest Leszek Czarnecki, miał w ubiegłym roku 1,9 mld zł straty netto. Współczynnik wypłacalności banku w ciągu roku spadł z 12,9 do 4,1 proc, a kapitał własny z 2,12 mld zł do 231 mln zł. Pod koniec maja KNF nie wyraziła zgody na połączenie Idea Banku z Getinem także należącym do Czarneckiego.
Zwolnienia grupowe zostaną przeprowadzone do końca 2019 r., jak podkreślił bank – zgodnie z zasadami wynikającymi z obowiązujących przepisów prawa, z uwzględnieniem należnych odpraw. Idea zapewnia, że zwalniani pracownicy otrzymają wsparcie w postaci programu obejmującego między innymi doradztwo zawodowe, warsztaty oraz pomoc w poszukiwaniu nowego miejsca zatrudnienia. Ze zwolnieniami będzie prawdopodobnie związane zamykanie placówek, choć w tym kontekście bank informuje jedynie, że ich liczba "zostanie dostosowana do nowego modelu działalności".