Płatność pierścionkiem albo samochodowym kluczykiem? To coraz bliższa przyszłość. Kilka firm na zlecenie MasterCarda już opracowuje takie rozwiązania
Wizję niedalekiej przyszłości w płatnościach MasterCard wysnuł na konferencji Money 20/20, która kilka dni temu odbyła się w Las Vegas. Według niej rozwój internetu rzeczy pozwoli na płatności za pomocą niemal każdego urządzenia lub przedmiotu, który macie przy sobie, a nawet na sobie.
Koncepcja internetu rzeczy zakłada znaczną automatyzację każdej dziedziny życia poprzez połączenie urządzeń i maszyn z siecią internetową. Sprzęt używany dotychczas przez człowieka stanie się bardziej inteligentny i wykona za niego czynności, z którymi musi na razie radzić sobie sam. Przykładem takiego urządzenia jest lodówka, wysyłająca zamówienie do sklepu spożywczego na brakujące w niej produkty. Można więc w tym upatrywać dużej szansy dla rozwoju płatności, bo przecież za takie zamówienie trzeba jakoś zapłacić.
Ale MasterCard w swojej wizji płatności idzie jeszcze dalej, a dla jej realizacji pozyskał już nawet kilku partnerów: projektanta mody – Adama Selmana, firmę Nymi – producenta gadżetów do noszenia, jubilera Ringly – dostawcę pierścionków, TrackR – producenta lokalizatorów Bluetooth. Wszystkie wymienione podmioty mają oferować w swoich produktach funkcję płacenia. Nad wdrożeniem podobnej do kluczyków wytwarzanych przez siebie samochodów myśli również gigant motoryzacyjny – General Motors.
O ile kooperanci mają zadbać o rozwój produktów, które pozwolą pozbyć się portfeli i kart, o tyle MasterCard deklaruje, że zadba o należyte bezpieczeństwo transakcji.
Źródło: Mobile Payments Today