Najczęściej z wykorzystaniem rozwiązań takich jak Apple Pay czy Google Pay w ubiegłym kwartale płacili klienci mBanku – ponad 44 mln razy
Z danych udostępnionych serwisowi cashless.pl przez największe banki w Polsce wynika, że w okresie styczeń-marzec bieżącego roku ich klienci wykonali 105,03 mln zbliżeniowych płatności mobilnych. To o bez mała 18 mln więcej niż w IV kw. ubiegłego roku oraz prawie dwa razy więcej niż w I kw. 2020 r.
Na ten rekordowy wynik oraz fakt, że kwartalna liczba transakcji przy pomocy takich rozwiązań jak Apple Pay i Google Pay po raz pierwszy przekroczyła 100 mln, największy wpływ miał mBank. Jego klienci w minionym kwartale wykonali prawie 44,5 mln zbliżeniowych płatności mobilnych. To ponad 15 mln więcej niż kwartał wcześniej. Nie znaczy to jednak, że popularność płatności mobilnych w tej instytucji tak wzrosła w minionym okresie. Wcześniej mBank nie uwzględniał bowiem w swoich statystykach płatności Apple Pay.
Większość banków analizowanych przez cashless.pl odnotowała w I kw. 2021 r. wzrost liczby transakcji mobilnych. Stało się tak mimo trwającej blokady związanej z pandemią koronawirusa oraz mimo tego, że I kw. roku w płatnościach zwykle charakteryzuje się spadkiem statystyk w porównaniu z zazwyczaj najlepszym IV kw.
Wśród banków, których klienci najczęściej płacą smartfonami, za mBankiem są Santander i Millennium. W ich przypadku kwartalna liczba transakcji zbliża się do 20 mln. Dalej są Pekao, Alior, Credit Agricole. Ważne, że w rzeczywistości transakcji mobilnych jest jeszcze więcej, bo nie wszystkie instytucje zdecydowały się udostępnić serwisowi cashless.pl dane na ten temat. Wśród nich jest m.in. największy na polskim rynku PKO BP.
Natomiast ciekawie wygląda porównanie liczby mobilnych transakcji zbliżeniowych do wszystkich płatności kartami w terminalach. Jeśli chodzi o te drugie, to nie ma jeszcze danych za I kw. bieżącego roku, ale w IV kw. 2020 r. było ich niecałe 1,5 mld. Oznacza to, że ok. 7 proc. płatności kartami w terminalach stanowią już transakcje smartfonami.