Bitpanda oferuje karty, które umożliwiają płatności za zakupy różnymi aktywami, w tym akcjami i metalami
Na liście podmiotów obsługujących płatności Google Pay w Polsce pojawiła się Bitpanda z kartą debetową Visa. Produkt ten połączony jest z kontem fintechu i umożliwia wydawanie środków bezpośrednio z dowolnego portfela: walut tradycyjnych, kryptowalut, akcyjnego czy metali. Za sprawą kompatybilności z systemem Visy karta może być szeroko używana do płatności w internecie, punktach handlowych czy usługowych albo do wypłacania środków z bankomatów.
Dla użytkowników ze strefy euro karta dostępna jest od marca. Pojawienie się wspomnianej adnotacji w serwisie Google mogłoby wskazywać na wprowadzenie tego narzędzia także na polskim rynku. Niestety, Bitpanda, poproszona przez cashless.pl o komentarz w tej sprawie, utrzymuje, że nie ma takich planów w bliżej określonej przyszłości. Polski użytkownik tej platformy nie może zamówić karty, więc pojawienie się jej na liście oferujących Google Pay to pomyłka amerykańskiej firmy.
Klient ze strefy euro korzystający z karty, może ustawić w aplikacji główne aktywa płatności oraz ich rezerwę. Podczas transakcji aktywa są automatycznie zamieniane na tradycyjne pieniądze i odliczane od portfela. Program pozwala też śledzić wydatki oraz historię operacji. Po spełnieniu określonych warunków użytkownik może także liczyć na zwrot części wydatków.
Bitpanda to platforma inwestycyjna umożliwiająca handel aktywami różnego typu: od akcji, przez kryptowaluty, po metale. Do dyspozycji użytkowników są zarówno strona internetowa, jak i aplikacja. Firma deklaruje, że za sprawą m.in. niskich opłat chce demokratyzować inwestowanie. W Polsce na jej temat zrobiło się głośno m.in. z powodu utworzenia w Krakowie Centrum Technologii i Innowacji, w którym zatrudnienie znalazło kilkaset osób – głównie inżynierów IT i programistów.
Pół roku temu fintech, z którego usług korzysta już ponad 3 mln klientów, informował o zamknięciu kolejnej rundy finansowania – wywodząca się z Austrii spółka pozyskała wówczas od inwestorów 170 mln dolarów, dzięki czemu jej wycena wzrosła do 1,2 mld dolarów. Podmiot znalazł się w gronie tzw. jednorożców (to startupy wyceniane na minimum miliard dolarów). Kilka tygodni temu pojawiły się doniesienia o kolejnej rundzie finansowania i wzroście wyceny Bitpandy do ponad 4 mld dolarów.