Tylko 22 proc. badanych deklaruje, że ich podstawową formą płatności jest gotówka
Warszawski Instytut Bankowości opublikował wyniki badania przeprowadzonego na jego zlecenie w związku z ogólnokrajową kampanią edukacyjno-informacyjną, odbywającą się kolejny rok z rzędu pod tytułem "Warto Bezgotówkowo". Z sondażu wynika, że dla Polaków najczęstszą formą płatności jest karta – wskazuje na to 64 proc. badanych. Gotówkowców jest w tym wypadku tylko 22 proc. Wśród instrumentów bezgotówkowych największą popularnością cieszą się karty (55 proc. wskazań), Blik (35 proc.) oraz płatności internetowe takie jak np. Przelewy24.
Sondaż przeprowadzony na zlecenie WIB wskazuje też miejsca, w których zdaniem badanych, wciąż nie można zrealizować płatności bezgotówkowo. To przede wszystkim targi i bazarki (61 proc.), sklepy spożywcze oraz mniejsze punkty usługowe takie jak: szewc, krawiec, kwiaciarnia czy warsztat samochodowy (33 proc.). Co ciekawe, płatności bezgotówkowe są także coraz częściej dostępne w urzędach i instytucjach publicznych – jedynie 13 proc. badanych wskazuje na deficyt terminali płatniczych w tych miejscach.
Z badania wynika ponadto, że 36 proc. ankietowanych chciałoby przyspieszenia rozwoju sieci akceptacji instrumentów bezgotówkowych. Ale niemal połowa, czyli 49 proc., życzy sobie, aby ten rozwój przebiegał w dotychczasowym tempie, dając możliwość wyboru formy płatności.
Badanie przeprowadzone na zlecenie WIB, z którego wynika, że najczęściej wykorzystywanym przez Polaków instrumentem płatniczym jest karta, pokazuje jednocześnie, że wśród kluczowych czynników decydujących o wynikach sondaży są kształt i sposób postawienia pytań. Niedawno bowiem Narodowy Bank Polski, któremu od pewnego czasu zależy na promowaniu gotówki, przedstawił wyniki badania, z którego wynika, że gotówką płaci prawie 98 proc. Polaków. Pojawia się zatem pytanie, którym sondażom wierzyć oraz jaki jest sens nadal je przeprowadzać i publikować?