Fintech PayPo i PayU poinformowały o nawiązaniu współpracy. W efekcie sklepy internetowe korzystające z rozwiązań poznańskiej firmy mogą oferować swoim klientom płatności odroczone rodzimego startupu. Zainteresowane nią osoby powinny szukać w bramce opcji "Płacę później".

Przeczytajcie także: • Największe banki mają już ponad 9 mln użytkowników Blika

Radosław Nawrocki, prezes i założyciel PayPo, podaje, że dzięki partnerstwu z PayU i wcześniejszym integracjom płatności odroczone oferowane przez jego firmę są już dostępne w 25 tys. sklepów online, a zatem w połowie rodzimego rynku e-commerce. Jednocześnie szacuje on, że współpraca z PayU pozwoli firmie podwoić liczbę klientów w ciągu roku. Do tej pory z usług fintechu skorzystało 600 tys. osób, które zrealizowały blisko 8 mln transakcji. Najbardziej aktywny klient PayPo wykonał ponad 300 transakcji przy użyciu BNPL.

Firma PayPo pojawiła się na rynku przed pięciu laty. Jej usługa płatności odroczonych sprawia, że klient może kupić produkt bez angażowania swoich środków, sprawdzić go i ewentualnie zwrócić. Jeśli konsument zdecyduje się zatrzymać towar, zapłaci za niego po 30 dniach lub jeszcze później w ratach. Partnerami PayPo są m.in. polskie platformy sklepowe – Shoper i IdoSell, ale też eObuwie, Reserved, Top Secret czy Vistula.

Przeczytajcie także: • Xiaomi Pay i SwatchPay pojawią się w Credit Agricole

Dla PayU nie jest to pierwsze partnerstwo na rynku BNPL. Na początku tego roku okazało się, że podmiot rozszerzył współpracę z Twisto, z którym wcześniej działał w Czechach. Warto też przypomnieć, że PayU, w zakresie odroczonych płatności, w przeszłości współpracował z firmą pożyczkową Monedo. Podmiot ten nosił wcześniej nazwę Kreditech. We wrześniu 2020 r. okazało się jednak, że fintech Monedo złożył wniosek o upadłość. A więcej informacji na temat odroczonych płatności znajdziecie w raporcie cashless.pl na ten temat.