Pierwsi użytkownicy aplikacji Pacific wskazują na zdarzające się kłopoty z weryfikacją danych
Aplikacja Pacific jest już dostępna w markecie Google Play. Fintech zapewnia, że z jej pomocą można wykonywać przelewy bankowe oraz do innych użytkowników, zamówić kartę wykonaną z plastiku wyłowionego z oceanu i podpiąć ją pod Google Pay, by płacić za zakupy czy usługi. Wersja dla platformy iOS powinna się pojawić na przełomie grudnia i stycznia. W obu przypadkach zanotowano opóźnienia, bo pierwotnie udostępnienie aplikacji miało nastąpić już kilka tygodni temu. Poznański startup tłumaczy to faktem, że część rozwiązań wymagała korekty na ostatnim etapie prac.
Usługi Pacific to połączenie finansów i platformy zakupowej. Aplikacja umożliwia zdalne założenie rachunku bankowego (spółka współpracuje w tym obszarze z Aion Bankiem), do czego w wariancie podstawowym wystarczy e-mail i numer telefonu. Jednak aby w pełni korzystać z usług fintechu, trzeba zgodzić się na weryfikację tożsamości za pomocą zdjęcia swojego dowodu osobistego oraz selfie. Apka ma też ułatwiać rozliczenia ze znajomymi, udostępniając użytkownikom czat, w którym oprócz wiadomości czy memów, można przesyłać pieniądze. Użytkownicy mogą już także przeglądać oferty pierwszych sklepów partnerskich i kupować produkty w aplikacji.
Fintech deklaruje, że w aplikacji Pacific Business pojawiła się możliwość integracji sklepu i wygenerowania sprzedażowego kodu QR do każdego produktu. Kody te można potem wykorzystywać np. w social mediach. Wystarczy, że klient zeskanuje je za pomocą smartfona z apką startupu, by pojawił się ekran zakupowy – transakcja ma w tym przypadku potrwać kilka sekund i nie wymaga podawania danych, bo te są już w aplikacji.
Z informacji uzyskanych przez serwis cashless.pl wynika, że spółka ma w planach m.in. wprowadzenie do apki logowania z pomocą biometrii czy integrację z InPostem. Mowa jest także o koszyku zakupowym z QR kodami koszykowymi. O co chodzi? W tym przypadku sklep będzie mógł stworzyć np. zestaw ubrań i wygenerować dla niego unikalny kod. Ten ostatni może trafić na profil sklepu albo do influencerów, którzy będą go promować chociażby na Instagramie.
Spółka deklaruje, że chce działać na rzecz ograniczania zmian środowiskowych. Fintech przekazuje na oczyszczanie mórz i oceanów z zalegających w nich odpadów od 0,1 proc. do 0,2 proc. (w zależności od planu, więcej na temat cennika przeczytacie w tym tekście) od każdej transakcji wykonanej jego kartą. Na ten sam cel przekazany zostanie 1 proc. wartości zakupów w aplikacji. Startup obecnie realizuje rundę finansowania, w której chce pozyskać od inwestorów 4 mln zł.
Z pierwszych komentarzy użytkowników w Google Play wynika, że pojawiają się błędy z poprawną weryfikacją danych. Deweloperzy odpisują, że na bieżąco usuwają usterki. Jeden z czytelników cashless.pl doniósł natomiast, że po weryfikacji danych nie mógł zamówić plastikowej karty. Aplikacja wygenerowała komunikat o błędzie i wskazała na konieczność kontaktu z obsługą. Zapewne w kolejnych dniach tzw. problemy wieku niemowlęcego będą naprawiane.