Trzej mężczyźni z zachodniej Polski stracili łącznie 250 tys. zł
Przestępcy nie rezygnują z wyłudzania pieniędzy metodą "na kryptowaluty", o czym ostatnio przekonało się kilku mieszkańców zachodniej Polski. Łącznie stracili ćwierć miliona złotych. Doprowadziła ich do tego wiara w duże i szybkie zyski.
Zielonogórscy policjanci przyjęli zawiadomienie od mężczyzny, który kilka miesięcy wcześniej rozpoczął w internecie znajomość z osobą podającą się za kobietę o imieniu Anna, mieszkankę Singapuru. Nowa znajoma zaproponowała mu inwestycję w kryptowaluty i mimo początkowej odmowy, mężczyzna w końcu przyjął propozycję – skłoniły go do tego rzekome wielkie zyski znajomej. Zielonogórzanin początkowo zainwestował 10 tys. zł, ale wpłacał kolejne pieniądze – łącznie 120 tys. zł. Mężczyzna obserwował swoje zyski w wirtualnym portfelu, ale gdy chciał je wypłacić, okazało się to niemożliwe. Internetowa znajoma zerwała kontakt.
Z kolei mundurowi z Poznania donoszą o dwóch innych przypadkach, w których mężczyźni stracili pieniądze skuszeni dużymi zyskami z kryptowalut. Z konta jednego z nich zniknęło 15 tys. zł, majątek drugiego uszczuplił się o 115 tys. zł. Także i w tych przypadkach z pokrzywdzonym skontaktowały się osoby obiecujące ławy zarobek i namawiające do zainstalowania na komputerach oprogramowania do zdalnego pulpitu. Z jego pomocą mogli zdobywać cenne dane i realizować wypłaty z kont bankowych.
Policja przestrzega, by zachować czujność, gdy pojawia się oferta łatwego zarobku nie tylko na kryptoaktywach, ale też na obrocie metalami i kamieniami szlachetnymi, akcjami czy nieruchomościami. Przypomina też, by w sieci nie podawać wrażliwych danych – dotyczy to nie tylko numerów kart czy informacji potrzebnych do logowania w bankowości internetowej, ale też np. danych z dowodu osobistego. Niewskazane jest instalowanie na swoich urządzeniach dodatkowego oprogramowania polecanego przez obce osoby, ale też klikanie w linki pochodzące z nieznanego źródła.