W rezultacie planowane są zmiany regulaminu programu realizowanego przez fundację
Władze fundacji Polska Bezgotówkowa donoszą o dużym wzroście zainteresowania terminalami w ramach prowadzonego przez nią programu. O skali tego zjawiska niech świadczy fakt, że w ostatnim tygodniu przed świętami Bożego Narodzenia instytucja podpisała umowy na bez mała 4 tys. terminali. To tyle, ile zwykle w miesiąc. A w całym grudniu umów będzie trzy razy więcej w porównaniu z grudniem 2020 r. Łącznie do programu przystąpiło już 330 tys. podmiotów, u których zainstalowano ponad 460 tys. terminali płatniczych.
Skąd taki nagły wzrost zainteresowania programem? – Powodów jest kilka. Wśród nich wymieniłabym przede wszystkim działania prowadzone przez fundację, w tym kierowaną do przedsiębiorców kampanię informacyjną czy nawiązanie współpracy i partnerstw z instytucjami, które dynamicznie działają na terenach wiejskich i w małych miejscowościach – mówi serwisowi cashless.pl Grażyna Ciurzyńska, prezes Polski Bezgotówkowej.
Jej zdaniem wpływ na wzrost zainteresowania programem ma także otoczenie rynkowe. – Mam na myśli aktywność agentów rozliczeniowych, banków, biur rachunkowych i mediów, czy rosnącą popularność transakcji bezgotówkowych wśród samych konsumentów. Nie bez znaczenia jest także ustawa, która od 1 stycznia 2022 r. wprowadziła obowiązek przyjmowania płatności bezgotówkowych – dodała szefowa Polski Bezgotówkowej.
Przypomnę, że zgodnie z nowymi przepisami od początku 2022 r. wszyscy przedsiębiorcy obowiązani do rejestracji przychodów kasami fiskalnymi muszą jednocześnie przyjmować płatności bezgotówkowe. Zgodnie z regulacją może to być dowolny instrument płatniczy, np. przelew. W praktyce wiadomo jednak, że obowiązek najłatwiej spełnić, instalując terminal POS.
Warto także dodać, że w ustawie zrezygnowano z sankcji za niedopełnienie nowego obowiązku. Choć przedsiębiorcy, którzy nie będą akceptować płatności bezgotówkowych, muszą liczyć się z pewnymi konsekwencjami, o czym mówił kilka tygodni temu w wywiadzie dla serwisu cashless.pl minister finansów Tadeusz Kościński.
– Przedsiębiorcy, którzy nie dostosują się do regulacji, muszą mieć świadomość, że mogą trafić pod szczególną obserwację służb skarbowych. Jeżeli nie akceptują instrumentów bezgotówkowych, to muszą mieć do tego powód i na pewno nie jest nim koszt akceptacji, który obecnie jest bardzo niski. Bo obrót bezgotówkowy może być teoretycznie darmowy. Akceptacja przelewu nie kosztuje dziś praktycznie nic, a pojawiające się na rynku modele akceptacji płatności bezgotówkowych, przy udziale kas fiskalnych online, również będą tworzyć nowe możliwości dla przedsiębiorców, a więc i dla konsumentów – powiedział Tadeusz Kościński.
Natomiast niezależnie od powodów wzrostu zainteresowania programem Polski Bezgotówkowej staje się jasne, że jego zasady będą musiały zostać zmienione. I to dość szybko. Z nieoficjalnych informacji serwisu cashless.pl wynika, że stać się to może jeszcze w I kw. 2022 r., prawdopodobnie w marcu.
