Chodzi o sytuacje, gdy dane nadawcy i odbiorcy pieniędzy nie są tożsame
Jeden z czytelników cashless.pl, będący jednocześnie klientem Revoluta oraz Santander Consumer Banku, doniósł o przygodzie, jaka spotkała go w trakcie korzystania z usług finansowych obu instytucji. – 28 lutego z konta w Revolucie wysłałem przelew na rachunek w SCB. Przelew nie doszedł i nie został zaksięgowany. Środków nie ma ani na koncie w SCB ani na rachunku w Revolucie – napisał pan Adam.
Dalej czytelnik opisał swoje kontakty z obsługą obu instytucji. – Revolut upiera się, że środki zostały wysłane prawidłowo i nie da się już nic zrobić z ich strony. Z drugiej strony SCB informuje mnie, że aby te środki odzyskać, powinienem skontaktować się z Revolutem. Znalazłem się w sytuacji, w której moje pieniądze są gdzieś "pomiędzy" i nie jestem w stanie ich odzyskać – pisze pan Adam.
Dodatkowo okazało się, że w całej operacji brał udział jeszcze mBank, który jako pośrednik obsługiwał transakcję i finalnie to właśnie na rachunku technicznym w tej instytucji miały odnaleźć się pieniądze z zaginionego przelewu. Jak to w ogóle możliwe?
Z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji zwróciłem się do biur prasowych wymienionych wyżej instytucji. Wygląda na to, że przyczyną zamieszania są przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, które, jak tłumaczy SCB, nie pozwalają mu przyjąć przelewu na rachunek oszczędnościowy (bank nie oferuje kont osobistych), jeśli dane odbiorcy i nadawcy nie są takie same. W większości sytuacji nie jest to problem, bo klienci oszczędzający na rachunkach w SCB przesyłają tam pieniądze z własnych rachunków w innych bankach.
Tym razem jednak transakcja nie została zrealizowana, gdyż Revolut nie wysyła pieniędzy bezpośrednio do innych banków, tylko korzysta z pośrednika, jakim w tym wypadku był mBank. W rezultacie jako nadawca przelewu nie występuje posiadacz konta, tylko Revolut. A SCB chcąc uczynić zadość przepisom, nie mógł zaksięgować pieniędzy, tylko odesłał je do nadawcy, czyli na konto Revoluta w mBanku.
Ostatecznie czytelnikowi udało się pomóc i jego oszczędności wróciły na konto w Revolucie. Natomiast jeżeli Wy macie zamiar wysłać przelew na rachunek oszczędnościowy w innym banku, sprawdźcie, czy dane nadawcy i odbiorcy są takie same. Przelew może nie dotrzeć nie tylko w sytuacji, która spotkała pana Adama, ale i wtedy, gdy wysyłacie pieniądze z własnego konta na przykład na rachunek oszczędnościowy partnera czy partnerki.