Według dolnośląskiej prokuratury mężczyzna instruował właścicieli klubów, co robić, by wygrywać postępowania chargeback prowadzone po reklamacjach składanych przez okradzionych użytkowników kart
Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej poinformował, że aresztowano byłego członka zarządu jednego z operatorów terminali płatniczych działających na polskim rynku. Aresztowanie przeprowadzono na polecenie prokuratora Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Sprawa ma związek z rozbiciem grupy przestępczej okradającej klientów kilkudziesięciu klubów go-go na terenie całego kraju.
Pod koniec maja funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Krajowej Administracji Skarbowej rozbili grupę przestępczą, podejrzaną o okradanie klientów 22 klubów w Warszawie, Krakowie, Sopocie, Lublinie i kilku innych polskich miast. Pozornie działały oddzielnie, ale jak się okazało, były powiązane w jedną sieć zarządzaną z Krakowa. Kluby były dokładnie monitorowane. Gdy klient orientował się, że został oszukany nieraz na kilkadziesiąt tysięcy złotych i zgłaszał sprawę na policji, materiał wideo montowano w taki sposób, by dowodził, że do przestępstwa nie doszło.
Prokuratura ocenia, że niezbędnym elementem całego przestępczego procesu było wykorzystanie w jego trakcie terminali płatniczych. Przy ich pomocy rachunki nieprzytomnych klientów czyszczono z pieniędzy. Co ciekawe wcześniej z siecią klubów współpracowało kilku operatorów terminali płatniczych. Większość z nich zrezygnowała z tej współpracy ze względu na dużą liczbą postępowań typu chargeback zgłaszanych przez klientów (szybka ścieżka reklamacyjna dla osób płacących kartami).
Inaczej było jednak z firmą, której członkiem zarządu był zatrzymany mężczyzna. – Przedstawiciel spółki instruował członków grupy, w jaki sposób należy postępować i jakie dokumenty należy dostarczyć do operatora terminali, aby wygrać postępowania reklamacyjne toczące się z zawiadomień pokrzywdzonych. To pozwalało grupie nieprzerwanie działać i osiągać ogromne zyski z przestępczego procederu – podkreślił Borchólski. Aresztowany dostawał w zamian od 3 do 5 tys. zł miesięcznie od każdego obsługiwanego klubu.
Jak powiedział przedstawiciel prokuratury, instytucja ta zwróciła się do Komisji Nadzoru Finansowego o informacje na temat wszystkich operatorów terminali płatniczych w Polsce. Większość z nich działa na podstawie wydawanej i nadzorowanej przez KNF licencji krajowej instytucji płatniczej. Informacje te mają pozwolić na przeanalizowanie danych dotyczących wysokości i sposobu rozstrzygania przez te podmioty sporów wszczynanych przez pokrzywdzonych klubów go-go.
Fot. Policja