Nowa aplikacja ma służyć nie tylko do płacenia, ale też przechowywania dokumentów czy biletów
Google Pay znika z polskiego rynku, a w jego miejsce udostępniany jest Portfel Google. Aktualizacja i towarzyszący jej rebranding odbywa się stopniowo – część polskich użytkowników może już korzystać z nowego narzędzia, część musi na nie jeszcze poczekać. Ważne, że po zmianie na Portfel Google użytkownicy smartfonów z systemem Android wciąż będą mogli korzystać z niego do zbliżeniowych płatności mobilnych.
Rebranding nie powinien być zaskoczeniem – zapowiedziano go ponad dwa miesiące temu, podczas konferencji Google I/O. Portfel Google (Google Wallet) w założeniu ma być usługą bardziej wszechstronną: użytkownik doda do niego nie tylko karty płatnicze, ale też m.in. cyfrowe klucze (do domu, samochodu, pokoju hotelowego), bilety lotnicze lub te na koncert, a także dokumenty, karty podarunkowe i lojalnościowe oraz zaświadczenia o szczepieniach. Tyle teoria, bo w praktyce na każdym rynku będzie to zapewne wyglądać inaczej. Na razie polski klient w Portfelu Google nie znajdzie w zasadzie niczego nowego w porównaniu z tym, co miał w Google Pay.
Amerykańska korporacja technologiczna najwyraźniej chce iść śladem swojej konkurencji, firmy Apple. Ta ostatnia rozwija aplikację Wallet, której możliwości nie ograniczają się do płatności. Warto jednak zaznaczyć, że samo Google też eksperymentowało już z nazwą Wallet – historia tego produktu sięga początków poprzedniej dekady. Jednak w kolejnych latach firma z Doliny Krzemowej nie mogła się zdecydować, w którym kierunku chce rozwijać ten pomysł.