Na stronie internetowej przedsięwzięcia w składzie zespołu odpowiedzialnego za tworzenie Cebulliona obok Rafała Zaorskiego wymieniony jest także Artur Granicki
W biuletynie Urzędu Patentowego pojawiła się informacja o zarejestrowaniu znaku słowno-graficznego "Cebullion". Z dokumentacji można się dowiedzieć m.in., że zgłaszającym był Rafał Zaorski, a sam znak dotyczy np. usług finansowych, bankowych, oprogramowania i oczywiście kryptowalut. Ale wspomina się także o organizowaniu imprez, odzieży, książkach czy badaniach naukowych. A sam znak wygląda tak:
Marka Cebulllion skupiła na sobie uwagę mediów i inwestorów jeszcze wiosną. W maju Rafał Zaorski, nazywany czasem "królem polskich spekulantów" zgłosił do rejestracji w Urzędzie Patentowym znak słowny "cebulion". Cała ta sprawa mogła wyglądać na żart, ale szybko miało się okazać, że celem Zaorskiego jest stworzenie kryptowaluty powiązanej z polskim złotym (PLNC). Taki stablecoin, czyli cyfrowa waluta połączona z aktywami, które nie podlegają silnym wahaniom kursu, miałby być w pełni kontrolowany przez KNF.
W maju nie skończyło się na informacjach z biuletynu – wystartował serwis cebullion.io. Można się z niego dowiedzieć m.in., że polski cyfrowy pieniądz tworzony jest z myślą o obszarach rynku, w których widoczne jest zapotrzebowanie na wirtualny odpowiednik złotego. Pojawiło się też zapewnienie, że każdy token będzie miał 100-proc. pokrycie w gotówce lub innych aktywach, a jego wymiana ma być prosta. Co ciekawe, na stronie internetowej w składzie zespołu odpowiedzialnego za tworzenie Cebulliona obok Rafała Zaorskiego, określanego jako spiritus movens przedsięwzięcia, wymieniony jest także Artur Granicki. Jego funkcja w zespole to "compliance advisory". Rynkowi finansowemu Artur Granicki znany jest m.in. jako były dyrektor departamentu ds. innowacji finansowych w KNF.