Partnerzy główni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Zamawiali w sklepie elektronikę, zatrzymywali ją i dostawali zwrot środków. Policja rozbiła gang oszustów

Grupa przestępcza na cel wzięła prawdopodobnie Amazon. Straty platformy sięgają setek tysięcy złotych

Policja poinformowała o rozbiciu grupy przestępczej, której członkowie w latach 2019-2020 zajmowali się oszustwami internetowymi. Instytucja uściśliła, że podejrzani działali na niekorzyść międzynarodowej platformy handlowej i chociaż w komunikacie nie pada jej nazwa, można zakładać, iż mowa jest o Amazonie. Do tej pory straty serwisu oszacowano na 250 tys. zł, ale funkcjonariusze nie wykluczają, że kwota może być dużo wyższa.

Przeczytajcie także: Aplikacja mobilna mZUS jest już dostępna

Sześcioosobową grupę rozbili policjanci rzeszowskiego wydziału Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, wspierani przez policjantów z Poznania, Lublina, Krakowa i Kielc. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która przedstawiła zatrzymanym zarzuty m.in. podrabiania dokumentów. Wystąpiono też z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla pięciu zatrzymanych.

Na czym polegał proceder? Prawdopodobnie chodzi o popularne swego czasu oszustwo, wymierzone m.in. w Amazona. Przestępcy, zamawiali na platformie internetowej sprzęt elektroniczny, podając przy tym nieprawdziwe dane osobowe i adresowe. Po otrzymaniu produktów występowali o zwrot środków i odsyłali do sklepu paczki, z tym że bez zamówionego wcześniej sprzętu.

Przeczytajcie także: Klarna uruchamia porównywarkę cen w swojej aplikacji

Taki mechanizm okradania giganta był w przeszłości stosowany także w innych krajach, gdzie działa Amazon, w tym w USA czy w Hiszpanii. Złodziej z Majorki okradł w ten sposób Amazona na kwotę 330 tys. euro. Mężczyzna odsyłał firmie paczki wypełnione piaskiem i ziemią. Ważyły tyle, ile powinna ważyć przesyłka z danym urządzeniem. Zwrócone przedmioty nie były kontrolowane przez sklep – trafiały do magazynu (albo zniszczenia).

Przestępcy w tym procederze wykorzystują wiele kont, numerów telefonów oraz wirtualne karty. Dzięki temu trudno jest stwierdzić, że jeden klient robi podejrzanie dużo zwrotów. W przypadku mężczyzny z Majorki kradzież wyszła na jaw przypadkiem, gdy otwarto jedną z paczek. W ustalaniu skali procederu w Polsce śledczym mają pomóc zabezpieczone karty sim, urządzenia elektroniczne oraz dokumentacja bankowa.

KATEGORIA
E-COMMERCE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies