Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
mBank wprowadza nowe zabezpieczenie. Klienci znajdą je w wiadomościach e-mail

Bank przekonuje, że jako pierwszy w tym sektorze w Polsce wprowadza to rozwiązanie na masową skalę

mBank poinformował o nowym zabezpieczeniu, które ma chronić klientów przed phishingiem, czyli podszywaniem się pod nadawcę wiadomości w celu wyłudzenia wrażliwych danych. Wszystkie maile wysyłane bezpośrednio przez bank będą oznaczane jako pochodzące od sprawdzonego nadawcy. Dotyczy to odbiorców korzystających z poczty elektronicznej w serwisach Gmail, Interia, Onet, WP oraz o2.

Przeczytajcie także: Global Assistance z modułem śledzenia szkody

Klienci zobaczą identyfikator sprawdzonego nadawcy (zielona kłódka lub tarcza w tym kolorze), jeśli skorzystają z aplikacji mobilnych wspomnianych już platform lub zalogują się do nich w przeglądarce. Jednocześnie instytucja podkreśla, że oznaczenia nie będą widoczne w klientach pocztowych – np. w Outlooku. W przypadku Interii wykorzystywane jest miano "Bezpieczny Nadawca", dla WP i o2 to "Zweryfikowany Nadawca", a dla Onetu "Zaufany Nadawca". W skrzynce Gmail wiadomość z takiego źródła wyświetla się wraz z jego logotypem.

Instytucja zapewnia, że to pierwsze w rodzimej bakowości zastosowanie takiego rozwiązania na masową skalę, a skrzynki służące do kontaktu z nią ma w wymienionych serwisach blisko 90 proc. klientów mBanku. Bank jest też otwarty na współpracę z innymi operatorami. Warto zaznaczyć, że zabezpieczenie to nie pojawi się w przypadku wiadomości reklamowych wysyłanych w imieniu banku (ich rozsyłaniem zajmują się pośrednicy).

Przeczytajcie także: Shopee kończy działalność w Polsce

Zastosowanie tego rozwiązania nie oznacza oczywiście, że klienci nie muszą pozostawać czujni. Zawsze należy zwracać uwagę nie tylko na adres nadawcy, ale też treść wiadomości (również pod kątem formy i gramatyki). Jeżeli klient otrzymuje polecenie podania wrażliwych danych, zapewne stoją za tym oszuści. Niebezpieczne mogą być również załączniki i linki, więc przed kliknięciem na nie trzeba się dwa razy zastanowić.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies