Partnerzy główni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Ciekawostka z Chin: aplikacja do płacenia cyfrowym juanem zadziała także na wyłączonym smartfonie

Operator dodał do rozwiązania odpowiednie zabezpieczenia – m.in. możliwość wyłączenia funkcji po zalogowaniu z innego urządzenia

W aplikacji umożliwiającej korzystanie z cyfrowego juana pojawiła się nowa funkcja: tap to pay. Z jej pomocą można płacić smartfonem, gdy urządzenie straci połączenie z siecią, a nawet w przypadku wyczerpania baterii. Na razie z tej opcji mogą korzystać wyłącznie posiadacze sprzętu z Androidem, obowiązują też ograniczenia geograficzne, o czym donosi Yicai Global.

Przeczytajcie także: UODO ukarał kancelarię odszkodowawczą

To użytkownik apki decyduje, czy chce korzystać z nowego narzędzia, i ewentualnie aktywuje je w ustawieniach. W tym miejscu może też określić, ile razy z tap to pay można skorzystać (i do jakiej sumy) bez konieczności wpisywania kodu PIN – w ten sposób użytkownik zabezpiecza się na wypadek utraty smartfona. Jeżeli smartfon zostanie skradziony lub zgubiony, użytkownik może też zalogować się do apki z innego urządzenia i wyłączyć wspomnianą funkcję. Źródło podaje, że w rozwiązaniu wykorzystano moduł NFC. Może on pracować w trybie pasywnym – wówczas energia pobierana jest z innego urządzenia (np. terminala).

Na temat cyfrowego juana mogliście niejednokrotnie przeczytać w serwisie cashless.pl. Przed rokiem aplikacja mobilna dla tej waluty pojawiła się w marketach App Store i Google Play. W połowie 2022 roku okazało się, że pobrano ją 261 mln razy i użyto w transakcjach o wartości blisko 14 mld dolarów. Dodana ostatnio funkcja tap to pay nie jest rozwiązaniem docelowym – ma ona pełnić rolę wsparcia, gdy np. rozładuje się bateria smartfona.

Przeczytajcie także: BNP Paribas udostępni Blika mikroprzedsiębiorcom

Rozwijany od 2014 roku cyfrowy juan (e-CNY) nie jest kryptowalutą jak bitcoin i nie wiąże się z decentralizacją środka płatniczego. Za jego emisję odpowiada Bank Ludowy Chin, z tej instytucji pochodzi też opisywana aplikacja. Narzędzie postrzegane jest jako konkurencja dla popularnych w Chinach aplikacji Alipay (o problemach operatora tej apki przeczytacie w tym tekście) oraz WeChat i prowokuje pytania o dostęp państwa do informacji na temat wydatków obywateli.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies