Wywodzący się z Estonii podmiot miał do tej pory pomóc w wykryciu 6 tys. podejrzanych transakcji
Estoński startup Salv, umożliwiający zwalczanie przestępczości finansowej, pozyskał od inwestorów 4 mln euro (niespełna 19 mln zł). Pieniądze te mają być przeznaczone m.in. na uruchomienie polskiego oddziału firmy. W Warszawie zatrudni specjalistów, którzy będą wspierać instytucje z Polski, ale też całego regionu Europy Środkowej i Wschodniej.
Wywodząca się z Estonii firma tworzy platformę Salv Bridge, dzięki której instytucje mogą wspólnie przeciwdziałać, monitorować i rozwiązywać sprawy z obszaru fraudów płatniczych, prania brudnych pieniędzy, a także omijania sankcji. Oprogramowanie potrafi nie tylko przetwarzać duże ilości danych w czasie rzeczywistym, ale też dostosowywać się do nowych zagrożeń.
Firma deklaruje, że do jej sieci należy obecnie 21 instytucji finansowych z całej Europy. Z pomocą tego narzędzia wykryły i rozwiązały one ponad 6 tys. spraw podejrzanych transakcji, dzięki czemu na konta przestępców nie trafiło ponad 6 mln euro.
Startup założyli Taavi Tamkivi, Jeff McClelland oraz Sergei Rumjantsev, którzy doświadczenie zdobywali m.in. w firmach Wise oraz Skype i wcześniej zajmowali się już zwalczaniem przestępstw finansowych. Pieniądze na rozwój pochodzą zarówno od dotychczasowych, jak i nowych inwestorów. Rundzie przewodziły polsko-amerykański fundusz ffVC Tech&Gaming oraz niemiecki G+D Ventures.