Jeśli potwierdzą się zarzuty, spółce grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że prezes tej instytucji, Tomasz Chróstny, wszczął postepowanie przeciwko zarejestrowanej w Luksemburgu spółce Amazon EU SARL, która sprzedaje za pośrednictwem serwisu Amazon.pl. Podmiot otrzymał zarzuty stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
Wątpliwości Urzędu wzbudza kilka kwestii, a jedną z nich jest moment zawarcia umowy sprzedaży. W ocenie klienta może to być złożenie zamówienia i otrzymanie potwierdzenia, np. przez użycie przycisku "Kup teraz" na stronie produktu. Tymczasem dla Amazona jest to tylko oferta nabycia produktu ze strony konsumenta. Wiążąca dla sprzedawcy jest dopiero informacja o wysyłce i to ona stanowi moment zakupu towaru. Postanowienie to znajduje się w warunkach sprzedaży, ale Urząd uważa, że zostało przedstawione w sposób nieczytelny dla użytkownika.
Wątkiem wzbudzającym wątpliwości są też dostępność produktów i daty dostawy. Produktów oznaczonych jako dostępne może nie być w magazynie, a terminy wskazywane w komunikatach o dostawie są orientacyjne. Klienci nie mają jednak możliwości dowiedzieć się o tym na etapie składania zamówienia bez zapoznania się z warunkami sprzedaży serwisu. Wyłącznie tam zawarto informację o szacunkowym charakterze podawanych danych.
Urząd bierze też pod lupę gwarancję dostawy. Amazon stosuje ją dla wybranych produktów – w przypadku opóźnienia w dostarczaniu przesyłki, klient może zgłosić się do spółki i uzyskać zwrot kosztów poniesionych za dostawę. Jednak informacje o tej usłudze i warunkach, które muszą zostać spełnione, dostępne są wyłącznie na etapie podsumowania w kasie (o ile konsument zdecyduje się zapoznać z odnośnikami określającymi szczegóły dostawy). W efekcie klient może nie zgłosić się po zwrot środków i ich nie otrzymać. W ocenie Urzędu, niezbędne informacje o przysługujących uprawnieniach powinny być przekazywane w sposób jasny oraz we właściwym czasie, czyli już w szczegółach produktu.
Instytucja wyjaśniła też, że postepowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadziła od września 2021 roku. Warto przypomnieć, że polska odsłona popularnego serwisu wystartowała kilka miesięcy wcześniej. UOKiK zaznacza, że jeśli potwierdzą się zarzuty stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, spółce grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu.