Na początku września pisałem w serwisie Cashless o pewnej firmie, która dostrzegła finansowe potrzeby pracujących w Polsce Ukraińców. Mowa o spółce Meest Transfer, w pewnym sensie wspólnym przedsięwzięciu firmy logistycznej Meest oraz MoneyPolo, specjalizującej się w międzynarodowych transferach pieniędzy. Tekst o tym znajdziecie tutaj. Dziś mam do przekazania kilka nowych informacji na temat tego projektu.

Przeczytajcie także: Rozgorzała walka banków o młodych klientów

Skontaktował się ze mną Aleksander Winnicki, prezes Meest Transfer. Część z Was może go kojarzyć z innego przedsięwzięcia związanego z rynkiem finansowym, a mianowicie Fundacji FACS, pracującej swego czasu nad polskim urządzeniem typu mPOS. Winnicki zadeklarował, że Meest Transfer będzie oferował kilka sposób przesyłania dolarów i euro z Polski na Ukrainę. Jednym z nich będą serwis internetowy oraz aplikacja mobilna, przygotowane w języku rosyjskim i ukraińskim oraz połączone z rachunkiem technicznym. Środki na ten rachunek będzie można przesłać przelewem z rachunku prowadzonego w polskim banku lub wpłacać gotówką w placówce jednego z partnerów Meest Transfer.

Ze słów prezesa tej spółki wynika, że prowadzi ona obecnie rozmowy z licznymi partnerami zainteresowanymi współpracą przy przyjmowaniu wpłat. Mają być wśród nich m.in. banki, kantory, biura usług płatniczych (tzw. okienka kasowe) oraz Poczta Polska. Ukraińcy będą mogli wpłacać pieniądze w złotych, które zostaną od razu przewalutowane na euro lub dolary i jako takie przesłane na Wschód. Będą także mogli wpłacać dewizy zakupione wcześniej gdzie indziej, np. w kantorze internetowym. Do rachunku technicznego będzie wydawana karta przedpłacona jednej z międzynarodowych organizacji, dzięki której będą mogli m.in. opłacać przesyłki kurierskie w paczkomatach InPostu. Jak mówi Winnicki, z firmą tą Meest już kooperuje i chce zacieśniać współpracę.

Przeczytajcie także: PKO robi krok w stronę Ukraińców

Meest Transfer ma także prowadzić zaawansowane rozmowy z kilkoma instytucjami finansowymi działającymi na Ukrainie, w których rodziny pracujących w Polsce będą mogły odbierać pieniądze. Wśród tych instytucji są m.in. Privat Bank czy Raiffeisen. Łącznie mają one dysponować ok. 6 tys. placówek.

Nie wiem, jakie jest Wasze zdanie na temat tego projektu. W mojej opinii jest interesujący choćby z tego powodu, że to pierwsza chyba tak poważna próba dostrzeżenia pracujących w Polsce Ukraińców i zaadresowania do nich nowoczesnych usług finansowych. Wieszczę wielu naśladowców, jeśli projekt się powiedzie a sytuacja geopolityczna nie ulegnie zmianie i Ukraińcy nadal będą przyjeżdżać do Polski do pracy.