Przestępca ma być odpowiedzialny za skopiowanie kart kilkudziesięciu klientów, którzy w wyniku tego stracili łącznie kilkaset tysięcy złotych
Kilka tygodni temu, za sprawą materiału jednej ze stacji telewizyjnych, znów głośno zrobiło się o przestępstwie zwanym skimmingiem. Polega ono na instalacji w bankomatach nakładek umożliwiających skopiowanie paska magnetycznego karty bankowej oraz kamery, która podgląda PIN wprowadzany przez użytkownika plastiku. Tak pozyskane informacje są później eksportowane np. do Stanów Zjednoczonych, gdzie wgrywane są na fałszywą kartę, za pomocą której z tamtejszych bankomatów pieniądze klientów polskich banków wypłacane są przez przestępców.
Przeczytajcie także: Uważajcie w co klikacie. Nowe ostrzeżenie od mBanku
Z materiału TVN24 wynika, że pod koniec sierpnia i na początku września na policję zgłosiło się wiele osób, które straciły pieniądze w wyniku tego rodzaju procederu. Przestępcy mieli działać głównie w centrum stolicy. Tymczasem dziś policja opublikowała informację o złapaniu Mołdawianina podejrzanego o skimming. Policja nie podaje, czy jest on odpowiedzialny za wydarzenia przedstawione w TVN24. Miał on jednak działać w okresie od 26 sierpnia do 12 września bieżącego roku w Warszawie. Został złapany w miniony poniedziałek podczas demontażu skimmera z jednego ze stołecznych bankomatów.
Przeczytajcie także: Zastanówcie się, czy otwierać e-mail od komornika
Z policyjnego komunikatu wynika, że w wyniku działalności 25-letniego obywatela Mołdawii poszkodowanych zostało ok. 30 osób, które straciły łącznie ponad 260 tys. zł. Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu 25 lat więzienia.