BIK opublikował przed chwilą dane na temat rynku kredytów w sierpniu. Nie zabrakło oczywiście informacji o kartach kredytowych. Ale dla ich wydawców wieści nie są najlepsze. Otóż kontynuowany jest niekorzystny trend, jeśli chodzi o sprzedaż kart. W sierpniu bankom udało się uplasować na rynku niecałe 85 tys. kart kredytowych, co oznacza 7,5 proc. spadek w porównaniu z tym samym miesiącem roku poprzedniego.

Przeczytajcie także: Ciekawy pomysł Citi na program lojalnościowy

Na szczęście dla banków, dzięki wzrostowi średniej wysokości limitu z 4,3 tys. zł do ponad 4,8 tys. zł, wartość kredytu przyznanego w ramach kart wzrosła o ponad 3 proc. do ponad 407 mln zł. Jednak jeżeli weźmie się pod uwagę statystyki od początku bieżącego roku, w porównaniu z okresem od stycznia do sierpnia ubiegłego roku spadła nie tylko sprzedaż – o 8,6 proc. do 703 tys. kart, ale i wartość przyznanych limitów – o 0,6 proc. do 3,3 mld zł.

Przeczytajcie także: Polubiliście wypłacanie gotówki ze sklepów

Wygląda więc na to, że zaprezentowane niedawno dane Narodowego Banku Polskiego na temat kart kredytowych w II kw. bieżącego roku, gdzie ich liczba rośnie, to tylko chwilowe zatrzymanie spadkowego trendu. Przypomnę, że NBP podał iż na koniec czerwca mieliście w portfelach 5,836 mln kart kredytowych. Na koniec marca było ich 5,798 mln a w czerwcu roku ubiegłego – 5,848 mln sztuk.

Na tym tle ciekawie wyglądają dane KNF na temat zadłużenia na kartach kredytowych. To dość systematycznie od dłuższego czasu rośnie. W sierpniu wynosiło 13,6 mld zł, co oznacza, że było najwyższe od ok. pięciu lat. W lipcu wynosiło 13,4 mld zł a w sierpniu 2015 r. – 12,9 mld zł.