Olsztyński przewoźnik chwali się, że idzie z duchem czasu, a wyrazem tego jest instalacja terminali kartowych w autobusach
Pada kolejny bastion gotówki. Po Biedronce, która przyjmuje płatności kartami od czerwca ubiegłego roku oraz Poczcie Polskiej, która zapowiedziała instalację terminali w swoich placówkach jeszcze w tym roku, transakcje kartami zawitały do autobusów PKS - na razie tego z Olsztyna.
Przeczytaj także: Czy za wydanie karty też trzeba będzie płacić?
– Głównym celem tej operacji jest zlikwidowanie wtórnego obiegu pieniędzy w firmie, co ma służyć zapewnieniu większego bezpieczeństwa. Drugim ważnym powodem było wyjście naprzeciw oczekiwaniom podróżujących, którzy coraz częściej nie noszą ze sobą gotówki – mówi Jacek Semczuk, prezes PKS Olsztyn.
W terminale wyposażono autobusy na najbardziej popularnych trasach olsztyńskiego przewoźnika, m.in. do Warszawy i Białegostoku. Pasażerowie, którzy wolą płacić gotówką, nadal mają taką możliwość. Kierowcy nadwyżki gotówki wpłacają we wpłatomatach zlokalizowanych na trasie przejazdu.
Terminale płatnicze do autobusów PKS Olsztyn dostarczyła firma PaySquare. To międzynarodowy agent rozliczeniowy, w Polsce znany między innymi ze współpracy z mBankiem. Jego klienci biznesowi mogą dostać terminale od PaySquare w pakiecie z rachunkiem bieżącym.
Przeczytaj także: Z tą kartą łatwiej o bilet na mecz piłkarskiej reprezentacji
Decyzja o rozpoczęciu akceptacji kart przez takie podmioty jak Biedronka, Poczta czy właśnie PKS, może być argumentem w dyskusji z krytykami administracyjnej obniżki kosztów obsługi kart. Wszystkie te firmy zdecydowały się na przyjmowanie płatności kartami po redukcji prowizji obowiązujących na rynku.
Przypomnę, że chodzi o interchange. To prowizja, jaką właściciele sklepów odprowadzają do banków z tytułu przyjętych płatności kartami. Jeszcze do niedawna wynosiła ona ok. 1,6 proc. Po kilku kolejnych interwencjach parlamentu została obniżona najpierw w ubiegłym roku do 0,5 proc. a w styczniu bieżącego roku do 0,2-0,3 proc.