Chodzi o kary nałożone przez UOKiK za niezgodny jego zdaniem z prawem sposób ustalania przez banki wysokości prowizji interchange
Interchange to opłata, jaką właściciele sklepów odprowadzają do banków z tytułu płatności przyjętych kartami. Teraz prowizja ta jest uregulowana ustawowo – banki nie mogą pobrać więcej niż 0,2-0,3 proc. kwoty transakcji, w zależności od tego czy płatności dokonano kartą debetową czy kredytową. Ale jeszcze kilka lat temu na tym polu była duża dowolność. W praktyce wszystkie banki pobierały interchange w takiej samej wysokości, ale o wiele wyższej niż obecne limity maksymalne.
Przeczytajcie także: Euronet podłączył się do systemu Inkart
Zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej sieci handlowe w Polsce, sposób ustalenia wysokości prowizji był niezgodny z prawem, co przyznał też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W jego opinii było to niedozwolone porozumienie 20 banków. UOKiK nałożył więc na wydawców kart wielomilionowe kary. Banki od decyzji się odwołały. Ostatecznie w październiku 2015 roku Sąd Apelacyjny oddalił apelację banków, a kara w wysokości 164 mln zł została uprawomocniona.
W tamtej sytuacji bankom nie pozostało nic innego jak zapłacić. Ale pozostała im jeszcze jedna możliwość, czyli wniesienie skarg kasacyjnych do Sądu Najwyższego. Część banków zdecydowała się na to wiosną ubiegłego roku. Z moich informacji wynika, że były wśród nich m.in. BGŻ BNP Paribas, Bank Pocztowy, mBank, BOŚ, HSBC, Getin, Deutsche Bank a także Visa, jako organizacja płatnicza. Przez dłuższy czas w sprawie była cisza. Aż do teraz. Okazuje się, że 4 kwietnia SN zdecydował, iż rozpatrzy większość skarg złożonych przez banki. Odrzucone zostały cztery, ale nie wiem na razie, których instytucji dotyczą.
Przeczytajcie także: Już 62 proc. transakcji kartami odbywa się zbliżeniowo
Teraz SN wyznaczy termin rozprawy. – Z doświadczenia wynika, że powinien być wyznaczony w ciągu trzech najbliższych miesięcy. Już dzisiaj możemy jednak stwierdzić, że orzeczenie, które zostanie wydane przez Sąd Najwyższy, będzie miało fundamentalne znaczenie zarówno co do zasady (istnienia zmowy antykonkurencyjnej), jak i co do wysokości poszczególnych kar pieniężnych nałożonych na banki – uważa dr Jan Byrski z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy, który reprezentuje POHiD.
Dla porządku przypomnę jeszcze kwoty grzywien, jakie nałożono na poszczególne banki: PKO BP, Pekao – po 16,59 mln zł, BPH – 14,66 mln zł, BZ WBK, ING Bank Śląski – po 14,08 mln zł, Kredyt Bank, Bank Millenium – 12,15 mln zł, Bank Handlowy – 10,22 mln zł, BGŻ - 9,64 mln zł, BRE Bank (dziś mBank), Lukas Bank (dziś Credit Agricole) – 7,71 mln zł, Nordea Bank Polska, Invest Bank, Getin Bank – po 4,82 mln zł, Bank Pocztowy, Bank Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych, Bank Ochrony Środowiska, Fortis Bank Polska, Deutsche Bank PBC – po 2,89 mln zł, HSBC Bank Polska – 193 tys. zł. Niektóre z tych banków zostały już przejęte przez inne, np. Nordea przez PKO. Banki przejmujące musiały więc wziąć na siebie także kary instytucji przejętych.