Władze PeP nie podają nazwy firmy, której kupno negocjują
Polskie ePłatności sfinalizowały zakup spółki Neotu, do której wniesiony został wcześniej biznes terminalowy Kolportera. Jak powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Janusz Bober, szef rady nadzorczej podkarpackiej firmy, dzięki temu sieć POS-ów zarządzana przez PeP powiększyła się o ponad 25 tys. terminali i łącznie liczy już ponad 65 tys. urządzeń.
Przeczytajcie także: Pilot projektu eID już w sierpniu
Na razie Neotu pozostanie oddzielną spółką, ale oferowane przez nią terminale będą sprzedawane pod marką PeP. W przyszłości ma zostać przeprowadzona fuzja operacyjna systemów informatycznych obu przedsiębiorstw i Neotu wejdzie w skład PeP. Jednak przejęcie terminali od Kolportera to nie koniec konsolidacyjnych planów firmy.
Jak powiedział Janusz Diemko, prezes PeP, kierowana przez niego firma chce mieć kompleksową ofertę, a więc także dla sklepów internetowych, których dzisiaj nie obsługuje. W tym celu planuje kolejne przejęcie. – Rozmowy trwają. Mamy nadzieję poinformować o ich szczęśliwym zakończeniu niebawem – stwierdził prezes PeP. Nie podał jednak nazwy firmy, którą chce kupić.
Przeczytajcie także: Paybynet już dostępny w BGŻ BNP Paribas
Z tego co się orientuję, to wyboru wielkiego nie ma. Być może PeP interesują się Krajowym Integratorem Płatności, działającym pod marką Tpay.com. Firmie tej udało się zbudować sporą już skalę biznesu i teoretycznie mogłaby być na sprzedaż. Większą wartość dla PeP może stanowić operator usługi Przelewy24. Z tego co się jednak mówi w branży, cena jaką chcieliby za niego uzyskać właściciele, jest wysoka. Do kupienia mogłaby też być spółka Paylane. Pytanie, czy nie jest za mała jak na ambicje PeP.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej władze PeP poinformowały o innych swoich planach na najbliższe miesiące. W II poł. roku chcą więc udostępnić Blika. Będzie można nim płacić także na terminalach Neotu. Ponadto PeP ubiegają się o zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na działanie w charakterze krajowej instytucji płatniczej. Licencja pozwoliłaby im uniezależnić się od banków, z którymi muszą teraz na tym polu współpracować. PeP korzysta obecnie z licencji Aliora (wcześniej z BPH).
Fot. Ingenico