To nie tylko efekt Biedronki. Coraz więcej drobnych sprzedawców decyduje się akceptować karty bankowe
Choć oficjalne statystyki na ten temat Narodowy Bank Polski opublikuje dopiero za miesiąc, już dziś dzięki danym uzyskanym od Visy, mogę podzielić się z Wami informacją na temat liczby funkcjonujących w naszym kraju urządzeń do przyjmowania płatności kartami. Według tej organizacji w Polsce jest ich już ponad 400 tys., o ok. 20 tys. więcej niż na koniec września ubiegłego roku. Wtedy w statystykach NBP wykazano, że terminali POS było ok. 378 tys.
Przodujemy w zbliżaniu
Warto też dodać, że już większość, bo ok. 300 tys. urządzeń, przystosowanych jest do przyjmowania płatności zbliżeniowych. To oznacza nasycenie sieci akceptacji terminalami bezstykowymi na poziomie 75 proc. Takim wskaźnikiem nie może pochwalić się żaden inny duży kraj w Europie. Agentom rozliczeniowym, czyli firmom obsługującym płatności kartami w sklepach, na wymianę wszystkich działających jeszcze starych terminali stykowych na zbliżeniowe pozostały niecałe trzy lata. Zgodnie bowiem z wytycznymi organizacji płatniczych wydanymi dla polskiego rynku, od 1 stycznia 2018 roku wszystkie POS-y mają obsługiwać karty bezstykowe.
Działa nie tylko efekt Biedronki
Jeżeli zaprezentowane dziś dane znajdą potwierdzenie w statystykach banku centralnego, będzie to wskazywać na utrzymanie wysokiej dynamiki wzrostu sieci akceptacji, widocznej już w III kwartale ubiegłego roku. O ile jednak wtedy był to tzw. efekt Biedronki, która w lipcu zdecydowała się rozpocząć przyjmowanie płatności kartami we wszystkich swoich sklepach, o tyle w okresie od października do grudnia tego czynnika już nie było. Świadczyć to może o wzroście zainteresowania kartami wśród mniejszych sprzedawców.