Bezstykowo realizowanych jest już 65 proc. transakcji w terminalach
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w IV kw. ubiegłego roku niecałe 62 proc. płatności kartami odbywało się zbliżeniowo. Ale teraz jest to już nieaktualne. Raportu NBP za I kw. bieżącego roku na temat rynku kart wprawdzie jeszcze nie ma, ale o wzroście udziału płatności bezstykowych do 65 proc. powiedział Adam Tochmański, dyrektor departamentu systemu płatniczego w NBP. Okazją do tego była jedna z debat konferencji Płatności Mobilne, odbywającej się we wtorek w hotelu Hilton w Warszawie. Serwis Cashless był patronem medialnym tego wydarzenia.
Przeczytajcie także: NBP chce spolonizować cashback
Transakcje zbliżeniowe mają nieco mniejszy udział w całości płatności, jeśli wziąć pod uwagę ich wartość. Według statystyk z ostatniego kwartału 2016 r. bezstykowo zapłacono wówczas 24 mld zł, czyli 39 proc. wszystkich pieniędzy wydanych kartami. W III kw. ub. roku było to 33,2 proc. Wzrost udziału to zasługa m.in. tego, że zbliżeniowo płacicie za coraz większe zakupy. Średnia płatność bezstykowa urosła z ok. 40 do 45 zł.
Przeczytajcie także: Polska firma chce być lepsza niż Revolut
Przedstawiciel NBP powiedział wczoraj także, że funkcję zbliżeniową posiada już ok. 77 proc. kart bankowych a także ponad 91 proc. terminali POS. Te ostatnie dane ważne są szczególnie dla operatorów tych urządzeń. Z regulacji Mastercarda i Visy wynika bowiem, że do końca bieżącego roku wszystkie terminale płatnicze na polskim rynku powinny umożliwiać akceptację transakcji zbliżeniowo.