Kwartalna wartość opłat za parkowanie wniesionych w największych polskich miastach przy pomocy smartfonów znowu urosła
Z danych uzyskanych od władz dziesięciu największych miast w Polsce wynika, że w okresie od kwietnia do czerwca w ich płatnych strefach kierowcy wydali smartfonami ponad 7,2 mln zł. To o ok. 400 tys. zł więcej niż w I kw. bieżącego roku, gdy wydatki te wyniosły 6,8 mln zł. Zaznaczam przy tym, że w zestawieniu, które znajdziecie poniżej, nie ma Katowic, w których wciąż mobilnie za parkowanie zapłacić się nie da.
Największą płatną strefą parkowania w kraju dysponuje Warszawa i to przekłada się również na wartość biletów parkingowych opłaconych na jej terenie smartfonami. Stołeczni kierowcy wydali na to ponad 3,3 mln zł, czyli niemal połowę tego, co we wszystkich analizowanych miastach. Na drugim miejscu, z wydatkami na poziomie 1,6 mln zł, znalazł się Kraków, a na kolejnych miejscach Poznań i Szczecin.
Płacąc za parkowanie mobilnie najczęściej wybieracie aplikację SkyCash. Łącznie za jej pomocą wniesiono opłaty o wartości ponad 6 mln zł. To oznacza, że 8 na każde 10 złotych wydanych w największych ośrodkach miejskich opłacanych jest aplikacją tego operatora. Wynika to w dużej mierze z tego, że SkyCash ma wyłączność na obsługę mobilną największej, warszawskiej strefy płatnego parkowania.
Drugim najczęściej wybieranym przy parkowaniu operatorem aplikacji płatniczej jest moBiLET. Za pomocą jego rozwiązania wniesiono opłaty o wartości ponad 1,1 mln zł. Na większości rynków moBiLET przegrywa z aplikacją SkyCash, z wyjątkiem Poznania, gdzie jest zdecydowanym liderem. SkyCash jest jednak jedyną aplikacją, z której można korzystać we wszystkich miastach znajdujących się w zestawieniu.