Grzegorz Ł., którego podejrzewa się o przygotowanie intrygi, w wyniku której z konwoju PKO BP zniknęły miliony złotych, wpadł właśnie na Ukrainie
Do okrzykniętego przez media mianem skoku stulecia wydarzenia doszło 10 lipca 2015 roku w Swarzędzu pod Poznaniem. Podczas konwojowania pieniędzy do oddziałów oraz bankomatów PKO kierowca opancerzonego furgonu Mirosław Duda pozostawił swoich kolegów i odjechał z 8 milionami złotych. Szybko okazało się, że jego tożsamość była fałszywa, a sam zatrudnił się w firmie ochroniarskiej z zamiarem kradzieży pieniędzy. Przez kilka miesięcy pracował, by zdobyć zaufanie przełożonych, a gdy to się udało, ukradł pieniądze.
W wyniku śledztwa ustalono, że fałszywym konwojentem był Krzysztof W. a w sprawę zamieszani byli także Marek K., Dariusz D. oraz Adam K. Wszystkich złapano i skazano na wyroki więzienia w lipcu bieżącego roku. Do teraz nieznane było jednak miejsce pobytu Grzegorza Ł, uznanego za organizatora akcji. Wczoraj policja poinformowała o jego zatrzymaniu na Ukrainie.
Grzegorz Ł. został zatrzymany w środę 15 listopada bieżącego roku ok. godziny 17 na ulicy, w niewielkiej miejscowości koło Odessy. Strona ukraińska potwierdziła tożsamość Grzegorza Ł. Trafił do aresztu, gdzie będzie czekał na przekazanie go polskiej policji. Miejsce pobytu organizatora skoku stulecia udało się ustalić policjantom z poznańskiej jednostki tzw. "Łowców Głów" przy współpracy z oficerami Centralnego Biura Śledczego z Przemyśla. Oni kontaktowali się ze swoimi partnerami na Ukrainie, którzy dokonali zatrzymania Grzegorza Ł.