Najwięcej placówek bez tradycyjnej obsługi kasowej posiada ING – prawie 100
Banki mają niemały problem z tym, co zrobić, aby ich placówki stacjonarne wciąż na siebie zarabiały. Klienci większość transakcji wykonują samodzielnie w internecie czy w aplikacjach mobilnych i do oddziałów chodzą rzadko. Ale placówek bankowych nie można zamknąć z dnia na dzień, bo wciąż kredyty mieszkaniowe czy skomplikowane produkty inwestycyjne najlepiej sprzedają się właśnie dzięki nim.
Pojawiają się więc różne koncepcje na, jak to określa się w bankowym żargonie, redefiniowanie roli oddziałów. Częstym elementem tych pomysłów jest rezygnacja z tradycyjnej obsługi kasowej w placówce po to, by bankierzy miast wykonywać proste czynności jakie klienci mogą zrobić sami, skoncentrowali się na sprzedaży pożyczek, funduszy inwestycyjnych czy ubezpieczeń. Obsługa gotówki w takich oddziałach zazwyczaj wciąż jest, ale została przeniesiona do bankomatów i wpłatomatów.
Postanowiłem zbadać, które z działających w Polsce banków mają już oddziały w stylu cashfree, czyli bez kasy i przeliczających banknoty kasjerów. Z ankiety rozesłanej do kilkunastu największych banków na polskim rynku wynika, że 12 z nich posiada w swojej sieci placówki cashfree. Łącznie tego rodzaju oddziałów funkcjonuje ponad 200. W poniższej tabelce możecie sprawdzić szczegółowe dane na ten temat.
Jak widzicie posiadaniem największej liczby placówek bez kasjerów chwali się ING – ma ich prawie 100. Dużo takich oddziałów mają też Alior, Citi i BZ WBK – każda z tych instytucji po kilkadziesiąt. Najmniej, bo po jednym oddziale cashfree znajduje się w sieci Pocztowego, Pekao, BGŻ BNP Paribas i mBanku. Ten ostatni deklaruje, że ma jeszcze ok. 100 mKiosków, w których także nie ma gotówki. Ale placówki te należą do zewnętrznej spółki banku, i nie można ich zaliczyć do oddziałów. Stąd nie uwzględniłem ich w zestawieniu. Ciekawe, jak sieć placówek cashfree będzie się rozwijała w przyszłości – będę starał się tego rodzaju zestawienia przygotowywać cyklicznie aby pokazać trend.