Jeszcze w tym roku w komunikacji miejskiej na Górnym Śląsku pojawić się ma możliwość płacenia za przejazdy kartą bankową
Jak donosi Gazeta Wyborcza, KZK GOP (Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego) planuje instalację w autobusach miejskich czytników umożliwiających płatność za bilety zbliżeniowymi kartami bankowymi. To duża zmiana bo dotąd na Górnym Śląsku stawiano przede wszystkim na rozwój tamtejszej ŚKUP (Śląska Karta Usług Publicznych).
W Wyborczej piszą, że KZK GOP właśnie ogłosił przetarg, w ramach którego możliwość płatności za przejazdy zbliżeniowymi kartami bankowymi i smartfonami z NFC pojawi się w pojazdach kursujących na sześciu wytypowanych liniach. Początkowo w nowy sposób płacić będzie można za bilety jednorazowe i to w mniej popularnej taryfie odległościowej. KZK GOP dopuszcza możliwość wykorzystania już funkcjonujących w pojazdach czytników lub montaż nowych urządzeń. – To będą testy. Jeśli nowe rozwiązanie się sprawdzi, to z czasem będzie można podjąć decyzje o jego rozszerzeniu na większą liczbę linii – powiedziała gazecie Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP.
Przypomnę, że niedawno nowy system wnoszenia opłat za przejazdy komunikacją miejską wprowadził Wrocław. Tam dowolną kartą bankową albo smartfonem umożliwiającym dokonywanie płatności mobilnych można płacić we wszystkich autobusach i tramwajach bez konieczności drukowania papierowego biletu. W razie kontroli kartę, którą zapłaciło się za przejazd, zbliża się do czytnika kontrolerskiego.
Wrocławski system to obecnie jedno z najnowocześniejszych tego typu rozwiązań w Europie. Podobne działają w kilku mniejszych miastach w kraju, w Łodzi trwają testy a w kolejnych aglomeracjach prace nad ich wdrożeniem. Jeśli zaś chodzi o karty miejskie takie jak ŚKUP, to świat odchodzi od takich rozwiązań. Przede wszystkim ze względu na wysokie koszty systemu. Z tego co wiem, wdrożenie ŚKUP kosztowało grubo ponad 100 mln zł, karta działa już kilka lat, a mieszkańcy wciąż narzekają, że są z nią problemy.
Źródło: Gazeta Wyborcza