Wśród przyczyn zjawiska może być brak akcji promocyjnych lub wyczerpujący się potencjał wzrostu popularności tej usługi
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w IV kw. ubiegłego roku wykonaliście 3,87 mln transakcji typu cashback, czyli wypłat gotówki ze sklepowej kasy przy okazji płatności kartą za zakupy. To rekordowy wynik, ale tylko nieznacznie lepszy od dotychczasowego, zanotowanego w III kw. 2017 r., gdy odnotowano 3,83 mln wypłat. Dla porównania w IV kw. 2017 r. wg danych banku centralnego było 3,13 mln wypłat.
NBP podał również, że IV kw. 2017 r. był rekordowy pod względem wartości cashbacku. Łącznie przy jego pomocy wypłaciliście 439,4 mln zł. Ale i tu wynik jest tylko minimalnie lepszy od poprzedniego rekordu, zanotowanego w II kw. 2017 r. Wówczas wartość wypłat wyniosła ponad 419 mln zł. W grudniu z usługi cashback można było skorzystać w 129,9 tys. placówek handlowych i usługowych.
Jak widzicie popularność wypłat sklepowych wciąż rośnie, lecz nie tak mocno jak w przeszłości, gdy liczba i wartość transakcji tego typu zwiększały się po kilkadziesiąt procent w stosunku kwartalnym. Być może mniejsza dynamika wzrostów raportowana obecnie przez bank centralny to efekt braku nowych akcji promocyjnych, prowadzonych w przeszłości przez organizacje płatnicze, głównie Mastercarda. A być może potencjał wzrostu zainteresowania cashbackiem zaczyna się wyczerpywać.
Dla porządku dodać jednak trzeba, że liczba wypłat gotówki z bankomatów, które czasem są postrzegane jako usługa konkurencyjna dla cashbacku, od dłuższego czasu już zmniejsza się choć wciąż rośnie ich wartość. W IV kw. ub. roku z bankomatów wyciągaliście pieniądze 167,4 mln razy – łącznie 83,5 mld zł. W IV kw. 2016 roku wypłat było 171,9 mln a ich wartość wyniosła wówczas 79,3 mld zł. Przy okazji trzeba podkreślić, że liczba transakcji cashback jest niewielka w porównaniu z liczbą wypłat z bankomatów.