Termin złożenia odpowiednich wniosków minął 20 września
Z informacji uzyskanych w biurze prasowym Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że wnioski w sprawie reautoryzacji złożyły dotychczas 34 firmy licencjonowane jako krajowe instytucje płatnicze. Odpowiednie dokumenty nie wpłynęły od siedmiu zobowiązanych do ich złożenia spółek. Przy czym biuro prasowe KNF podkreśla, że w przypadku jednej z nich nadzór zna przyczynę niezłożenia dokumentów. Może to sugerować, że spodziewa się, że jej wniosek wkrótce trafi do KNF.
Reautoryzacja to proces jakiemu podlegają firmy, które przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o usługach płatniczych dostosowującej ją do dyrektywy PSD II działały w charakterze krajowych instytucji płatniczych. Z grubsza polega na wykazaniu, że dana spółka spełnia wymogi nowego unijnego prawa. Jak mówią specjaliści, reautoryzacja to formalność, ale trzeba jej dopełnić. Termin złożenia odpowiednich dokumentów minął 20 września.
Z informacji przekazanych przez biuro prasowe KNF wynika, że z punktu widzenia dochowania tego terminu istotna jest data nadania korespondencji, a nie jej doręczenia do KNF. – Ustawa nie wprowadza sankcji za niedochowanie terminu, choć należy wskazać, że konsekwencje związane z nieprzekazaniem lub zbyt późnym przekazaniem informacji mogą być dla podmiotów bardzo poważne (łącznie z utratą licencji) – pisze rzecznik prasowy KNF Jacek Barszczewski.
Stąd mój wniosek, że jeden z fintechów wysłał już dokumenty do KNF, ale ten jeszcze ich nie dostał. Barszczewski zaznaczył w odpowiedzi na moje pytania o wyniki reautryzacji, że nadzór podjął działania w celu wyjaśnienia przyczyn braku odpowiednich dokumentów od pozostałych sześciu spółek. – W zależności od uzyskanych wyjaśnień będziemy rozważać dalsze działania – napisał rzecznik KNF. Zezwolenie na działanie w charakterze krajowej instytucji płatniczej to podstawowa licencja, na bazie której funkcjonują w Polsce fintechy.