Coraz bliżej do rozstrzygnięcia przetargu na obsługę płatności mobilnych za postój w warszawskiej strefie parkowania. Wczoraj stołeczny Zarząd Dróg Miejskich poinformował o otwarciu złożonych w nim ofert. Z komunikatu zamieszczonego na stronie ZDM wynika, że świadczeniem usług w tym zakresie zainteresowanych jest sześć firm. O zwycięstwie w przetargu w największym stopniu, bo w 60 procentach, zdecyduje cena.

I tak najwyższą stawkę za obsługę płatnej strefy w okresie od 1 grudnia 2018 r. do 30 listopada 2019 r. zaproponował operator aplikacji moBiLET – 684 tys. zł (3,8 proc. wartości transakcji). Nieco mniej, bo 625 tys. zł – kielecka firma Hilltech (3,47 proc.). SkyCash, czyli spółka obecnie obsługująca warszawską strefę, zaoferowała kwotę 320 tys. zł (1,78 proc.). Konkurenci z mPay – 266 tys. zł (1,48 proc.) a operator apki Pango – 216 tys. zł (1,2 proc.). Najniższą stawkę zaproponowała szwedzka spółka Elektronic Parking – tylko 90 tys. zł (0,5 proc.).

Przeczytajcie także: • SkyCash i moBiLET rządzą w mobilnej sprzedaży biletów

Nie znaczy to jednak, że ta ostatnia firma na pewno wygra przetarg, bo zgodnie z jego warunkami ZDM zapewne sprawdzi, czy zaproponowana przez nią stawka nie jest rażąco niska. Podobna sytuacja miała już miejsce w poprzednim przetargu rozstrzygniętym w 2015 r. Wówczas wygrał SkyCash mimo tego, że cena zaproponowana przez mPay była niższa. Ale ZDM odrzucił ofertę tego drugiego uznając, że była ona właśnie rażąco niska.

Na uwagę zasługuje fakt, że stawki proponowane przez oferentów w tym roku są zdecydowanie wyższe niż te w przetargu z 2015 r. Wówczas w zwycięskiej ofercie SkyCash zaproponował prowizję w wysokości zaledwie 0,21 proc. wartości transakcji. Znacząco wyższe stawki proponowane obecnie zapewne wynikają z ciekawych warunków postawionych operatorom przez ZDM.

Zgodnie z nimi operator płatności mobilnych w warszawskiej strefie parkowania nie będzie mógł pobierać od użytkowników swojej aplikacji żadnych dodatkowych opłat, które dziś są znaczącym źródłem przychodów dla firm. Chodzi np. o opłaty transakcyjne, czy za doładowanie wirtualnej portmonetki. Ponadto informacje o rozpoczęciu parkowania mają być wysyłane nie jak często dzieje się dzisiaj za pomocą tanich notyfikacji push, tylko za pośrednictwem wiadomości SMS, których koszt jest znaczący.

Przeczytajcie także: • Mobilne parkowanie w II kw. 2018 r. Raport Cashless

Jak już wspomniałem, z warunków przetargu wynika, że ZDM, podobnie jak w latach poprzednich, chce wybrać tylko jednego operatora aplikacji mobilnej, który będzie mógł pobierać opłaty w warszawskiej płatnej strefie. Nie znaczy to jednak, że zwycięzca postępowania będzie miał monopol do 30 listopada 2019 r. – Zastrzegamy, że w trakcie trwania umowy możemy udzielić analogicznego zamówienia po stawkach nieprzekraczających tych, które zostaną zaoferowane w pierwszym postępowaniu – powiedział mi kilka dni temu Mikołaj Pieńkos, p.o. naczelnika wydziału komunikacji społecznej ZDM.

Wygląda więc na to, że wkrótce Warszawa pójdzie śladem wielu innych polskich miast, które już od dawna umożliwiają obsługę płatności mobilnych przez wielu operatorów aplikacji. Po prostu po spełnieniu określonych warunków mogą oni podłączyć się do systemu informatycznego miasta i rozpocząć obsługę mieszkańców. Stołeczna strefa parkowania należy do największych w Polsce. W II kw. bieżącego roku za pomocą smartfonów opłacono tu parkowanie na kwotę ok. 4,2 mln zł. To prawie połowa opłat wniesionych mobilnie w 10 największych miastach w kraju. Więcej na ten temat tutaj.