– Chcemy skorzystać z opcji pierwokupu akcji Polskich ePłatności i pracujemy nad zdobyciem finansowania na to przejęcie. Nie planujemy jednak emisji nowych akcji na ten cel – powiedział agencji ISBnews Wacław Szary, prezes OPTeam.

PeP to spółka założona w 2010 roku przez OPTeam oraz Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Jest operatorem terminali do obsługi płatności kartami, czyli agentem rozliczeniowym. Zarządza siecią prawie 30 tys. takich urządzeń, co oznacza, że jest jedną z mniejszych firm tego rodzaju na polskim rynku. Dla przykładu eService, największy operator terminali ma ich ok. 100 tys.

Przeczytajcie także: • Pekao kończy wydawnictwo kart przedpłaconych

– Od 2010 r. Polskie ePłatności bardzo intensywnie zwiększały przychody i osiągnęły próg rentowności. Stąd też dzisiaj kluczowym celem dla nas jest odkupienie od PWPW pakietu akcji – tak, aby w pełnym zakresie korzystać z efektów działalności PeP, a także szybciej i efektywniej je rozwijać – powiedział ISBnews Wacław Szary.

Przedstawiciel OPTeam nie zdradził jakiej wartości może być transakcja, ale liczy na to, że zostanie sfinalizowana jeszcze w tym roku.

Przeczytajcie także: • Stypułkowski: krajowa sieć bankomatowa to dobry pomysł

Przejęcie PeP przez OPTeam to kolejny element zmian własnościowych na polskim rynku obsługi płatności bezgotówkowych. Przypomnę, że lawinę poruszył PKO BP, sprzedając amerykańskiej firmie EVO spółkę eService. EVO zawarła również porozumienie z Raiffeisen Polbankiem w sprawie przejęcia jego biznesu terminalowego, ale transakcja nie została jeszcze sfinalizowana.

Natomiast w lipcu o zamiarze przejęcia kontroli nad innym agentem rozliczeniowym spółką eCard poinformował fundusz MCI. Pojawiają się również pogłoski o planach sprzedaży PayU zajmującego się obsługą płatności w internecie, m.in. na Allegro.

Wymienione zmiany własnościowe są moich zdaniem skutkiem przynajmniej dwóch czynników. Po pierwsze specjaliści uważają, że przed polskim rynkiem płatności rysują się całkiem optymistyczne perspektywy. Już dziś roczna dynamika wzrostu liczby i wartości transakcji bezgotówkowych wynosi kilkadziesiąt procent. To powoduje, że nie brakuje chętnych firm, które na ten rynek chcą wejść.

Po drugie obniżka interchange, czyli prowizji jaką właściciele sklepów odprowadzają za pośrednictwem agentów rozliczeniowych do banków, pozwoliła operatorom terminali na znaczne podniesienie marż, co pozytywnie wpłynęło na ich zyski. Dla właścicieli agentów to idealny moment, aby za dobrą cenę sprzedać swój biznes.