Konkurencja Twisto zarzuca firmie, że oferowana przez nią usługa jest droższa niż pozwalają na to przepisy
Twisto to czeski fintech, który oferuje tzw. odroczone płatności za zakupy internetowe. Klienci mogą zamawiać produkty w sieci i płacić za nie dopiero po kilku tygodniach. Spółką zainteresował się ING, który w ubiegłym roku zainwestował w nią, a w Polsce jej usługę wprowadził do bramki płatniczej imoje. Okazuje się jednak, że może mieć kłopoty.
Płatności odroczone to nie jest specjalność tylko Twisto. Znajdują się w ofercie kilku konkurentów, m.in. PayPo czy Kreditech. Jak donosi dzisiejszy Puls Biznesu, firmy te jednak przyznają, że ich usługa to w istocie kredyt konsumencki. Trzymają się więc limitów maksymalnych kosztów pożyczek narzuconych przez ustawę. Twisto tego nie robi. W określonych przypadkach koszt jego płatności odroczonej w znacznym stopniu przekracza koszt dopuszczalny przez prawo.
Cytowany przez dziennik przedstawiciel ING utrzymuje, że usługa świadczona przez Twisto jest zgodna ze wszystkimi regulacjami. Zamówione przez bank analizy mają dowodzić, że usługa Twisto to umowa-zlecenie. Sprawą zainteresowały się już jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy.
Źródło: Puls Biznesu