Obie najważniejsze na polskim rynku organizacje płatnicze, a więc Mastercard i Visa, mają już zgodę Narodowego Banku Polskiego na to, aby podnieść z 50 do maksymalnie 100 zł limit na płatności bezgotówkowe kartami, niewymagające autoryzacji kodem PIN. Gdy pierwsza z nich otrzymała decyzję NBP, informowano, że limit ten może się zmienić w III kw. 2019 r.
Dziś zarówno przedstawiciele Mastercarda jak i Visy podkreślają, że decyzję o terminie podniesienia limitu podejmą banki – wydawcy kart oraz operatorzy terminali płatniczych. I wygląda na to, że operacja ta nie zostanie przeprowadzona ani w III ani nawet w IV kw. bieżącego roku tylko w 2020 roku. Wszystko za sprawą dyrektywy PSD II. Przypomnę, że we wrześniu mija termin na dostosowanie się do niektórych przepisów tej dyrektywy i powiązanych z nią wytycznych technicznych zwanych RTS-ami. Wprowadzają one m.in. obowiązek autoryzacji kodem PIN transakcji po przekroczeniu określonych limitów (maksymalnie równowartość 150 euro jako wartość łączna występujących po sobie kolejno płatności).
Jak dowiaduję się w Związku Banków Polskich, prawdopodobnie większość banków ustali wymieniony wyżej limit w okolicy 200 zł, bo to kwota zbieżna z jeszcze innym limitem określającym odpowiedzialność użytkownika karty za transakcje oszukańcze (wynosi równowartość 50 euro). W rezultacie zapewne często będzie się zdarzać, że użytkownicy kart w Polsce, przyzwyczajeni dziś do płatności bez PIN-u za zakupy o wartości poniżej 50 zł, będą zaskakiwani koniecznością wprowadzenia PIN-u nawet za zakupy o wartości kilku złotych, gdy łącznie płatności bez PIN-u przekroczą kwotę 200 zł.
Dlatego, jak mówi Wojciech Pantkowski z ZBP, podniesienie limitu na płatności bez PIN-u do 100 zł raczej na pewno nie stanie się w III kw. – Najpierw chcielibyśmy sprawdzić, jak klienci przyjmą nowe zasady korzystania z kart płatniczych związane z implementacją dyrektywy PSD II – mówi przedstawiciel ZBP. Z tego łatwo wyciągnąć wniosek, że podniesienie limitu na płatności bez PIN-u przesunie się na 2020 r., ponieważ IV kw. to sezon wzmożonych zakupów przed Bożym Narodzeniem, w którym nikt nie będzie ryzykował wprowadzania dużych zmian.
Obowiązujący obecnie w Polsce limit na płatności bez PIN-u ustalono w ubiegłej dekadzie, gdy wprowadzano karty zbliżeniowe. Wielu klientów artykułowało wówczas obawy o bezpieczeństwo tej innowacji, a niski limit pomagał te lęki przezwyciężyć. Ale od tamtego czasu wiele się zmieniło. Płatności bezstykowe stały się powszechne, a karty zbliżeniowe uznawane są za równie bezpieczne co tradycyjne stykowe. Ponadto zdecydowanie wzrosły zarobki i ceny, a obowiązujący w Polsce limit należy do najniższych nie tylko w Europie Środkowej.
Natomiast ZBP pracuje nad jeszcze jednym rozwiązaniem, które pozwoli bankom na niewymuszanie autoryzacji PIN-em nawet po przekroczeniu limitu kwotowego narzucanego przez PSD II. Dotyczyć to może stałych klientów banków, których zachowania płatnicze będą monitorowane i ryzyko transakcji fraduowych w ich wypadku będzie bardzo niskie. Rozmowy na ten temat jeszcze jednak trwają, a wypracowane rozwiązanie przed wdrożeniem będzie musiało zostać dodatkowo przedyskutowane z Komisją Nadzoru Finansowego.
