Muszą postawić na jedną z kilku dostępnych technologii, wśród których jest blockchain i WORM
Z moich nieoficjalnych informacji wynika, że oba zrzeszenia banków spółdzielczych, a więc BPS i SGB, prowadzą postępowania, w których wyłonić chcą dostawców systemów do trwałego nośnika. Biura prasowe obu instytucji na obecnym etapie nie chciały komentować tych informacji. Wiadomo natomiast, że chcąc rozwiązać problem trwałego nośnika banki spółdzielcze będą musiały postawić na jedną z kilku dostępnych technologii, z których najważniejsze to blockchain i WORM.
O co chodzi z problem trwałego nośnika? Kiedyś informacje o zmianach w cennikach lub regulaminach banki wysyłały klientom za pośrednictwem tradycyjnej poczty. Rozwiązanie takie jest jednak drogie (pojedyncza wysyłka listów w niektórych przypadkach może kosztować nawet kilkanaście milionów złotych) i nie przystoi do ery cyfrowej. Banki zaczęły więc dystrybuować ważne dokumenty wśród swoich klientów za pośrednictwem skrzynki odbiorczej w bankowości elektronicznej, dostępnej po zalogowaniu na rachunek internetowy.
To jednak spotkało się z negatywną reakcją Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK argumentuje, że dokumenty powinny być dostarczane do klientów na tzw. trwałym nośniku, który ma gwarantować dostęp do ich treści także po rozwiązaniu umowy łączącej usługobiorców z bankiem oraz że bank nie jest w stanie jednostronnie wprowadzić zmian do dokumentów bez wiedzy klientów. Zdaniem urzędu antymonopolowego takich warunków skrzynka dostępna po zalogowaniu na konto osobiste w wielu przypadkach nie spełnia.
Natomiast na rynku obecnych jest kilka rozwiązań problemu trwałego nośnika, z czego najgłośniej jest o dwóch. Pierwsze z nich wykorzystuje technologię WORM (rodzaj serwera, do którego raz wprowadzonego dokumentu zasadniczo nie da się zmienić). Na tę technologię postawiła większość banków komercyjnych, w tym m.in. ING, mBank, Millennium, Pekao, Getin czy Santander. Rozwiązaniem konkurencyjnym jest system wdrożony w PKO m.in. przy współpracy z KIR, a wykorzystujący blockchain.
Wciąż problemem pozostaje jednak wykładnia UOKiK-u. Urząd dotychczas nie wypowiedział się jednoznacznie, czy rozwiązanie oparte o blockchain spełnia wszystkie wymogi prawne i miał zastrzeżenia dotyczące wdrożenia w PKO. Kontrowersje wzbudza głównie kwestia prawa do zapomnienia wynikającego z rozporządzenia RODO oraz zapewnienie niezmienności dokumentów źródłowych. Akceptację zyskały natomiast systemy przygotowane przy udziale technologii WORM. Tu kwestię zapomnienia rozwiązano wprowadzając odpowiednią procedurę, pozwalającą na wykasowanie dokumentu na wyraźne żądanie klienta.