Partnerzy główni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Tego jeszcze nie grali. Dyrektor banku zaciągał kredyty na swoich klientów i spłacał je pożyczkami innych osób

Twórca takiej swoistej piramidy finansowej wpadł przez przypadek w Tarnowskiem

Osiem lat więzienia grozi dyrektorowi oddziału jednego z banków w powiecie tarnowskim. Z policyjnego komunikatu wynika, że jest on twórcą oszustwa przypominającego w pewnym sensie piramidę finansową. Do tej pory postawiono mu kilkanaście zarzutów. Podejrzewany jest m.in. o fałszowanie dokumentów i przywłaszczenie mienia o wartości co najmniej 400 tys. zł. Swój proceder prowadził od trzech lat.

Przeczytajcie także: Zgłoście się do Mapy Polskiego Fintechu 2019

Na czym polegało oszustwo? Dyrektor oddziału banku mając dostęp do danych klientów swojej placówki, na ich nazwiska składał wnioski kredytowe, a następnie sam je zatwierdzał. Pożyczane pieniądze przelewał na własne konto. Przy tym, by oszustwo nie wyszło na jaw, regularnie spłacał wszystkie raty ze środków pochodzących z kredytów, zaciągniętych na nazwiska innych nieświadomych tego klientów banku.

Taki proceder trwałby w najlepsze pewnie jeszcze długo, gdyby nie przypadek. Pomysłowy dyrektor banku wpadł, gdy przeoczył termin spłaty jednej z rat. System automatycznie wygenerował i wysłał wezwanie do spłaty klientowi, na nazwisko którego zaciągnięto kredyt. Ten zaniepokojony zgłosił się do banku twierdząc, że nic nie wie o zobowiązaniu, którego dotyczyło wezwanie.

Przeczytajcie także: Oto co branża fintech myśli o regulacjach w Polsce

Zaciąganie kredytów na nazwiska przypadkowych osób to jeden z najczęściej spotykanych fraudów, z jakimi borykają się banki. Ryzyko, że padniecie ofiarą takiego procederu, możecie w dużym stopniu zminimalizować korzystając z tzw. Alertów Biura Informacji Kredytowej. Pożyczkodawcy za każdym razem, gdy udzielają finansowania klientom, powinni wysłać do BIK-u zapytanie o historię kredytową pożyczkobiorcy. Wówczas generowany jest Alert BIK wysyłany mejlem lub SMS-em do osoby, na nazwisko której zaciągany jest właśnie kredyt.

Alert powinien więc uchronić Was przed większością fraudów kredytowych, choć oczywiście nie przed nieuczciwością pracowników samych banków. Podejrzewam, że dyrektor oddziału z Tarnowa składając wnioski o kredyty nie wysyłał do BIK-u zapytań o historię kredytową swoich ofiar. Poszkodowani nie otrzymywali więc alertu, nawet jeżeli taką usługę aktywowali w BIK-u.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies