Twórca takiej swoistej piramidy finansowej wpadł przez przypadek w Tarnowskiem
Osiem lat więzienia grozi dyrektorowi oddziału jednego z banków w powiecie tarnowskim. Z policyjnego komunikatu wynika, że jest on twórcą oszustwa przypominającego w pewnym sensie piramidę finansową. Do tej pory postawiono mu kilkanaście zarzutów. Podejrzewany jest m.in. o fałszowanie dokumentów i przywłaszczenie mienia o wartości co najmniej 400 tys. zł. Swój proceder prowadził od trzech lat.
Na czym polegało oszustwo? Dyrektor oddziału banku mając dostęp do danych klientów swojej placówki, na ich nazwiska składał wnioski kredytowe, a następnie sam je zatwierdzał. Pożyczane pieniądze przelewał na własne konto. Przy tym, by oszustwo nie wyszło na jaw, regularnie spłacał wszystkie raty ze środków pochodzących z kredytów, zaciągniętych na nazwiska innych nieświadomych tego klientów banku.
Taki proceder trwałby w najlepsze pewnie jeszcze długo, gdyby nie przypadek. Pomysłowy dyrektor banku wpadł, gdy przeoczył termin spłaty jednej z rat. System automatycznie wygenerował i wysłał wezwanie do spłaty klientowi, na nazwisko którego zaciągnięto kredyt. Ten zaniepokojony zgłosił się do banku twierdząc, że nic nie wie o zobowiązaniu, którego dotyczyło wezwanie.
Zaciąganie kredytów na nazwiska przypadkowych osób to jeden z najczęściej spotykanych fraudów, z jakimi borykają się banki. Ryzyko, że padniecie ofiarą takiego procederu, możecie w dużym stopniu zminimalizować korzystając z tzw. Alertów Biura Informacji Kredytowej. Pożyczkodawcy za każdym razem, gdy udzielają finansowania klientom, powinni wysłać do BIK-u zapytanie o historię kredytową pożyczkobiorcy. Wówczas generowany jest Alert BIK wysyłany mejlem lub SMS-em do osoby, na nazwisko której zaciągany jest właśnie kredyt.
Alert powinien więc uchronić Was przed większością fraudów kredytowych, choć oczywiście nie przed nieuczciwością pracowników samych banków. Podejrzewam, że dyrektor oddziału z Tarnowa składając wnioski o kredyty nie wysyłał do BIK-u zapytań o historię kredytową swoich ofiar. Poszkodowani nie otrzymywali więc alertu, nawet jeżeli taką usługę aktywowali w BIK-u.