Wartość wszystkich mandatów opłaconych w ubiegłym roku kartami wyniosła ok. 17,7 mln zł
Z danych udostępnionych serwisowi Cashless przez firmę eService, która rozlicza transakcje bezgotówkowe realizowane w terminalach płatniczych polskiej drogówki, wynika, że w całym ubiegłym roku kierowcy opłacili kartami ok. 127 tys. mandatów o łącznej wartości 17,726 mln zł. Natomiast w I kw. bieżącego roku w policyjnych terminalach rozliczono 40 tys. transakcji, na łączną kwotę 5,8 mln zł.
Wynik uzyskany w I kw. bieżącego roku wskazywać może na rosnącą popularność terminali w radiowozach, bo w roku ubiegłym średnio w kwartale transakcji było ok. 32 tys. Pamiętać jednak trzeba, że drogówka rozpoczęła akceptację kart dopiero w lutym 2018 r. więc ze względu na brak większej akcji informacyjnej z tym związanej początkowo transakcji musiało być mało, a zainteresowanie tą formą regulowania mandatów rosło w kolejnych miesiącach.
Analizując dane udostępnione przez eService można oszacować, że w ubiegłym roku w pojedynczym terminalu zrealizowanych zostało ok. 63 płatności (policja korzysta z ok. 2 tys. urządzeń), a średni mandat opiewał na kwotę ok. 140 zł. Natomiast w okresie od stycznia do marca 2019 r. pojedynczy POS drogówki obsłużył 20 płatności, o średniej wartości ok. 145 zł.
Dla pełnego obrazu popularności kart jako instrumentu do opłacania mandatów wystawianych przez policję trzeba jednak statystykę eService odnieść do wszystkich mandatów wystawionych przez drogówkę. W ubiegłym roku miały one wartość ok. 400 mln zł, co oznacza, że tylko mniej niż 5 proc. z nich opłacono kartami. Moim zdaniem to trochę mało i zastanawiam się dlaczego tak jest. Być może kierowcy wciąż nie wiedzą, a policjanci nie informują ich o nowej możliwości. A być może decyduje o tym chęć odroczenia wydatku z tytułu mandatu, na co pozwala płatność przelewem.