Za stratę operatora systemu odpowiedzialne są prawdopodobnie wydatki na marketing
Operator Blika – spółka Polski Standard Płatności, opublikował sprawozdanie finansowe za 2018 r. Z dokumentu wynika, że w okresie od stycznia do grudnia ubiegłego roku przychody firmy wyniosły bez mała 23,8 mln zł. Oznacza to, że w porównaniu do roku 2017, kiedy sięgnęły 11,7 mln zł, uległy podwojeniu. Mimo tego firmie nie udało się zmniejszyć straty, która w 2018 r. wyniosła 15,9 mln zł, a więc niemal dokładnie tyle samo co rok wcześniej.
Z pobieżnej analizy sprawozdania finansowego PSP wynika, że większość kosztów spółka trzyma w ryzach. Na przykład koszty pracownicze nawet nieznacznie spadły w porównaniu z rokiem 2017, co przy obecnej sytuacji na rynku pracy jest warte odnotowania. Natomiast najbardziej wzrosły koszty tzw. usług obcych z 17,7 mln zł w 2017 r. do ponad 30 mln zł w roku ubiegłym. Zakładam, że to tutaj PSP wykazał wydatki na wiele kampanii reklamowych i innych akcji marketingowych Blika prowadzonych w ubiegłym roku.
Blik to startup fintechowy, dla którego bieżące zyski mają drugorzędne znaczenie. Ważniejsze jest budowanie skali działania, a to jak na razie mu się udaje. W I kw. bieżącego roku jego użytkownicy wykonali bez mała 40 mln różnego rodzaju transakcji – czyli o 177 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Szybki wzrost popularności Blika przyczynił się m.in. do znalezienia inwestora, którym ma być Mastercard. Z nieoficjalnych informacji Rzeczpospolitej wynika, że przy okazji tej transakcji, która ma być sfinalizowana w najbliższym czasie, wyceniono Blika na ok. 500 mln zł. Blik zdobył też tytuł Fintech Roku 2019 w konkursie Cashless. Więcej na ten temat tutaj.