Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała dziś komunikat o umieszczeniu na liście tzw. publicznych ostrzeżeń dwóch nowych podmiotów: Warsaw Asset House oraz Jax Pay. Pierwszy z nich ma oferować bez zezwolenia instrumenty finansowe. Drugi zaś to spółka zajmująca się m.in. płatnościami w kryptowalutach. Co ciekawe firma o takiej nazwie znajduje się w rejestrze krajowych instytucji płatniczych i posiada odpowiednią licencję KNF.

Przeczytajcie także: • Żaden polski fintech nie dostał zgody na TPP

Z komunikatu KNF wynika, że Jax Pay trafiła na listę ostrzeżeń w związku z podejrzeniem prowadzenia działalności w zakresie usług płatniczych bez odpowiednich uprawnień. Skąd taka decyzja w odniesieniu do licencjonowanej firmy? Rzecznik KNF Jacek Barszczewski napisał, że nadzór podjął ją ze względu na fakt, że spółka prowadzi działalność w zakresie szerszym niż stanowi wydane jej zezwolenie.

Przeczytajcie także: • Kilkadziesiąt fintechów chce wejść na polski rynek

Podczas rozmowy telefonicznej prezes Jax Pay Rafał Markiewicz powiedział mi, że jest zaskoczony decyzją KNF. Jego zdaniem w ostatnim czasie nikt z KNF nie kontaktował się ze spółką, w związku z tym jej władze nie wiedzą w tym momencie, dlaczego znalazła się ona na liście ostrzeżeń.