Nowe zasady to odpowiedź na plagę ataków polegających na wysadzaniu bankomatów w powietrze
Doniesienia z Holandii brzmią niczym wieści z Dzikiego Zachodu. Na początku tego miesiąca bank ABN Amro zdecydował, że opróżni i zamknie blisko pół tysiąca bankomatów. Działania podyktowane były rosnącą liczbą kradzieży, w których po prostu wysadzano te maszyny przy pomocy środków wybuchowych. Teraz okazało się, że wprowadzone zostaną środki zapobiegawcze na znacznie większą skalę.
Banki w porozumieniu z operatorem bankomatów, czyli firmą Geldmaat, będą każdego dnia o 23.00 wyłączać urządzenia ulokowane na zewnątrz budynków. Ich ponowne uruchomienie następować będzie codziennie o godz. 7. Poinformowano także, że niektóre maszyny zostaną przeniesione w bezpieczniejsze miejsca, by w ten sposób chronić mieszkańców. Decyzja może uderzyć w zwykłych obywateli, ale instytucje tłumaczą, że wedle oficjalnych danych, tylko mniej niż dwa procent wypłat z bankomatów zewnętrznych jest realizowana w nocy.
Tymczasem problem bezpieczeństwa bankomatów urósł już do takich rozmiarów, że holenderska policja utworzyła specjalną jednostkę do zwalczania gangów rabujących urządzenia. Od początku roku aresztowała ona ponad 70 osób. Co ciekawe, na działaniu służb mundurowych i wyłączaniu urządzeń sprawa się ponoć nie skończy – banki, Geldmaat, De Nederlandsche Bank (bank centralny) i policja pracują nad rozwiązaniem, które miałoby czynić łup bezużytecznym. Na razie nie wiadomo, jak oznaczać skradzione banknoty, ale gdy tylko pojawi się sensowne rozwiązanie, ma być szybko wdrożone.